Koticzka rzuciła inspiracją – zaraziłam się tak bardzo, że nie czekam na włóczkę (zamówiłam jasnośliwkową Ideal powinna być koło środy) tylko kupiłam od razu wzór, wytargałam szarą Merino 2000 i lecę z tym koksem :)
Mniej więcej wiem jak się to wdzianko będzie robić (zaczyna się od krawędzi i drutuje,zdaje się, do środka), nie mam za to pewności jak w takim luźnym nietoperz będę wyglądać. Robię go z czystej ciekawości :) Mam w planie nabycie grubego paska i spinanie się nim w talii. Jak wdzianko wyjdzie fajne to zrobię jeszcze wersję śliwkową (oczywiście nie gwarantuję, że nie zmienię zdania;)). A kiedyś….hmm kiedyś może zaliczę też wersję z jedwabiu? ;) Spójrzcie jakie piękne ma kolory.
Przy okazji szperania po modelach StitchDivy trafiłam na fajną stylizację znanego wdzianka (podoba mi się, ale z doświadczenia wiem, że takie rękawy mnie wkurzają):
Przed dostaniem w szpony wzoru na Endless Knitted Cardi Shawl zaczęłam robić kolejną wersję Featherweight Cardigan (każda z wcześniejszych wersji skończyła marnie) – tym razem z Kidsilka Haze w kolorze Trance. Liczyłam na to, że będzie to robótka wieczorna – przytelewizyjna. Okazuje się jednak że i Endless Knitted Cardi Shawl stworzony jest do dłubania przy telewizorze (jak inaczej strawić te ponad 300 oczkowe rzędy?) – tak, że kidsilk odstawiony został na drugie miejsce. Również z powodu pogody za oknem. Szykuję się do mocnego obniżenia temperatury w biurze – będzie mi potrzebne coś w co można się zawinąć.
Zajrzałam dzisiaj do rosjanek, żeby zobaczyć co też jest na topie, no i okazało się, że jednak będzie co dziergać. Niniejszym zamieszczam listę rzeczy, które wpadły mi w oko, żeby mieć gdzie zerknąć, kiedy skończy mi się wena:
Wdzianko z Vogue Knitting Holiday 2008 – nie mam pojęcia, jak mogłam je przeoczyć. Marnie tutaj widać wzór, zainteresowanym podaję zatem linka na Ravelry.
Po raz kolejny wraca do mnie model z Sabriny (szary kardigan w warkocze). Zapomniałam o nim na długo, trafiłam jednak dzisiaj na kilka jego realizacji na Ravelry i zachwycił mnie na nowo.
Niewykluczone, że pozwolę sobie na taki biurowy żart:
Nie pytajcie skąd jest ten model, bo jeszcze nie ustaliłam :)
Na koniec pochwalę się w końcu moimi śliwkowymi butami z Baty (fotki pochodzą ze strony Baty, moje buty już są intensywnie eksploatowane):
Buty są ciemnośliwkowe (nie dajcie sobie wmówić, że niebieskie, jak podają na stronie). Tak ciemne, że prawie czarne. Kolor nie jest równomierny, jakby lekko cieniowany. Niesamowicie wygodne . Najważniejsza jest jednak podeszwa:
Obłędna prawda? :) Odkąd ją zobaczyłam, wiedziałam że muszę je mieć :)
Ps. Wracam do spacerów z psami. Tym razem wersja stresująca bo wychodzimy na wieś (akcja socjalizacja) . Okazuje się, że najmniej agresywnymi uczestnikami ruchu wieczornego są psy właśnie. Nie brak za to przechodniów, którzy z radością postrasza spanikowanego nową sytuacją psiura i dorzucą kilka życzliwych komentarzy, kiedy ten w popłochu przylega do ziemi. Wypożyczę chyba kiedyś ogromnego czworonoga i z przyjemnością zaobserwuję odwrotną sytuację.
Ps2. Naprawdę na jutro zapowiadają śnieg????
18 komentarzy:
piekne te wdzianko, sama bym takie zrobila ,ale nie mam pojecia jak, a buciki klasa, widac ze wygodne, jak tam rączka, juz nie boli?
Wiedziałam, że któraś się w końcu skusi na ten sweterek "na okrągło" ze Stitch Divy, a to bolerko, to moja miłość dawna Giselle -niezrealizowana - te rękawy mi się najbardziej podobają. Butki rewelacyjne :-)
I tak - zapowiadają śnieg, a nawet gorzej - śnieg z deszczem :-/ Trzeba sobie włączyć wewnętrzne słoneczko ;-)
Fajne to coś, sama bym sobie zrobiła. A przechodniow straszących psa chyba bym pogryzła! Nie mogę się zalogować, więc anonimowo straszę :) pozdrawiam, ticon
wygląda imponująco
Kurczę, ten sweter z Sabriny właśnie napoczęłam bo mi się warkoczy zachciało, wiedziałam, że będziemy z Ciebie papugować ale że czytać w myślach to już nie. Butki boskie. Serdeczności.
Anonimku - póki co wdzianko robi się prostu (bo ale ja jestem tuż za ściągaczem). Ręka po wczorajszej sesji druciarskiej boli - muszę sobie dawkować szczęście.
Herbi - jak się tak ujawniłaś to rzeczywiście ten sweterek dla Ciebie jak ulał. Nie mówię że mi się nie podobają. Mówię że w użyciu takie fru fru koło rąk mnie męczy :) Z okazji śniegu zastanawiam się czy nie wytargać płaszcza. Marcin twierdzi że kalendarzowo absolutnie nie ;)
Ticon - też mam ochotę gryźć zwłaszcza jak mi pies w kupkę nieszczęścia się zmienia.
Edi - no teoretycznie pokazywałam go jakiś czas temu więc może wtedy go zoczyłaś? Chociaż najpewniej po prostu złapałaś tę samą Sabrinę i myśli nam lecą tymi samymi torami :)
Buty są wygodne, ta linia podobno specjalnie jest tak wyważana żeby się obcasów nie czuło (chociaż ten jest niski dosyć)
to ja Anonimek hihi, kasia jestem, sorki ze sie nie podpisalam ale zapomnialam ;o)obiecalam sobie ze butow nie kupie juz w tym roku ,ale....;o)a co do robotki to ja strasznie nie kumata, jak nie ma schematu i opisu lopatologicznego to kiepsciuchno z zaczeciem czegokolwiek niestety...
nooooo, takiej mi ciebie brakowało:) rzucisz inspiracją i wszystkie do drutów się rzucamy :)
to przecudnej urody wdzianeczko z Vogue'a wyczaiłam już dawno, niestety bez instrukcji ani rusz:( tego z obrazka nie zrobię:(
buty cudne! szkoda, że nie występują w moim śmiesznym rozmiarze....
a na te śniegi, co mają nadejść coś ciepłego na drutki wrzuciłam...
Koniecznie zrób ten"biurowy żarcik"jest rewelacyjny. Pleców co prawda całych nie ogrzeje, za to jaki efektowny i nerki będą bezpieczne. Bomba:) A buty to chyba bym w rękach nosiła podeszwami do góry, boskie są!!!Pozdrawiam słonecznie:)
A daj spokój z tym śniegiem, akurat jutro, kiedy mam trochę do pobiegania po mieście! I kto to słyszał, żeby śnieg spadał przed moimi urodzinami, toż to herezje! *^v^*
Stylizacja ze Stitch Divy ładnie wygląda, ale jak znam siebie, to mankiety zaraz by były w sałatce albo rozgarniałabym nimi koraliki i nici na stole... ~^^~ Za to ten pierwszy bardzo wielonośny, kiedyś marzyła mi się taka chusta trójkątna, którą można założyć w podobny sposób.
Koniecznie zrób ten biurowy żart, zawsze nerki będziesz miała ogrzane, a na ramiona można narzucić szal, do pracy przy biurku jak znalazł. ^^
Buty fajne, a podeszwa jakże kobieca, to bardzo eleganckie zostawiać po sobie takie ładne ślady, nawet w błocie! ~^^~
Kardiganowi z Sabriny chyba wydłużyłabym rękawy, zważywszy na aurę. A Vogue'owy chyba już na przyszłą wiosnę, co? ^^
witam to ja anonimek kasia ;o)
tak sie przygladam temu wdzianku i widze ze to jest w formie szala zszytego na pleckach zostawiajac otworki na rece? z jakiej nitki to robic? chodzi mi o metrarz na 100g. prosze o podpowiedz droga imienniczko, pozdrawiam
Rzeczywiście piękne buty! Wdzianko wygląda na takie, że jak się nim owinąc, to zaraz jest cieplej. Pozdrowienia dla piesków! :)
Swietnie ze znowu jestes:)
Odnośnie butów - przypominasz moje dziecko, zawsze zakup butów uzależniony był od podeszwy, nie powiem jaką radość wywołały kalosze z bosą stopą na podeszwie :-))
Anonimku - piszą że dowolna włóczka DK - podają probkę 19x 26 oczek na kwadrat 10x10 (po zblokowaniu). Jak to jest zszywane nie powiem - czytam opisy sekwencyjnie a jeszcze nie dojechałam do tego miejsca. Ale na moje oko mniej więcej tak jak piszesz.
Brahdelt - wdzianko zdecydowanie na zimę, na moje oko z grubej włóczki jest :)
Effcia - znajdę opis to podrzucę. Ostatnio trudno mi siąśc w domu do kompa (padam nosem na klawiaturę)
Kath zapraszam do mnie na bloga po wyróżnienie
Kasiu -zapraszam po wyróżnienie.
Uściski
Kath, gdzie sie podzialaś? Tęskno tu bez Ciebie... ;)
Pozdrawiam, Susan
P.S. Piszę tu u Ciebie pierwszy raz, więc sie przedstawię:
http://haftysusan.blogspot.com/
Prześlij komentarz