Pruję i ja! Mogłam jakoś dawkować emocje ale to najświeższy news i właściwie mnie bawi :) No bo czego Katarzyna mogła się spodziewać biorąc do większego rozmiaru mniejsze drutki? Pojęcia nie mam co sobie wyobrażała wiem natomiast co uzyskała – owszem sweterek jest tak samo obcisły jak był – ale za to jeszcze krótszy :) Nie musicie mnie żałować bo jakoś wcale mi smutno nie jest. Zastanawiam się tylko czy trzeci raz robić Joya z Australa (chciałabym, tylko w który rozmiar teraz uderzyć? ;) czy czekać na inną włóczkę (chcę z Australa Joya mieć!). Niezmienne pozostaje jedno – pierwsze rękawy w rozmiarze S są idealne :)
Pusto się zrobiło w moich robótkach prawda? Dwa marne paseczki, na których ukończenie pomysłu nie mam. Pszczele coś nie zostało sprute tylko właśnie schnie:
Nie wiem kiedy z Pszczołą zaprezentujemy nasze wdzianka na ciele – ja wybitnie nie mam nastroju, jej zapytam kiedy się obudzi (sypia ostatnio jak suseł).
Pojęcia nie mam też co dalej – może wezmę się za bary z niedźwiedziem ale z drugiej strony pomysłu ciągle nie mam co z nim zrobić więc może nie będę sobie psuć długiego weekendu? :)
Ps. W przyszłym tygodniu być może dotrze włóczka na Clapotisa
18 komentarzy:
O rany! Najpierw pomyślałam, że żartujesz. Znowu do prucia. Wielka szkoda. Korpus mojego Joya po blokowaniu wygląda dośc dobrze, nawet pasuje. Tylko podkroje pach wydają mi sie zbyt głębokie. tak do konca nie trzymałam się opisu w tej kwestii. Zobaczymy. Coś dla Pszczoły bardzo ładne. Co do nastroju zapewne poprawi się, gdy dotzre nowa włoczka... Pozdrawiam
Laura - ładne toto będzie dopiero na Pszczole ale wtedy to nikt toto nie skomplementuje ;) Pszczoła zawsze zgarnia śmietankę ;)
Magii66 - ależ ja mam doskonały nastrój. Nawet sie cieszę bo sobie porządnie włóczkę wyprostuję. Miałam nawet plany, żeby z Australa zrobić poncho ale Joy Astralowy za bardzo mi się podoba, a w poncho - czy ja w nim będę chodzić :)
Laura - nie założę bo przegram ;) Dokładnie Malwiniasta, od niej odpatrzona i z dokaldnie tej samej włóczki :) Miałam napisać alem się spieszyła (jak zwykle) i zapomniałam. Skrobnę o tym nastepnym razem :) Właśnie mamy pierwszą wiosenną burze :) Ciepło i pada deszcz - suuuper!
Skoro nawet Ty prujesz Joy'a, to ja się do niego nie zbliżę, hm... Też mi Joy, co nikomu się nie udaje!
Ja też jakoś czuję niechęć do niedźwiedzia, ale chyba zacznę nową robótkę z Kid Mohairka, bo mi już mroczki latają przed oczami od tych powtórzeń wzoru tuniki z Phildara... A jestem w połowie przodu, i zostały mi rękawy, ufff...
Pokazać sukienkę na Pszczole! *^v^*
Na nazwa "Joy" to chyba jakiś sarkazm jest ;-) Ja też chce zobaczyć do coś Pszczołowe, na Pszczole :-)
Majkowe "coś" urocze.Nie wiem czemu przegapiłam takie cudeńko dla dziewczynek:)))
Joy..ja podjęłam już decyzję ...zrobię go choćby nie wiem co.
Tylko nie z Australa.
Mam ochotę na denim i co śmieszne( dopiero dziś doczytałam) , denim po praniu idzie w górę.Normalnie robiąc ma 30rzędów ( w 10cm) po praniu dostaje o 2 rzędy więcej, czyli 32 . I wszędzie to pisze...a ja jak ten łoś ostatni nie umiem czytać.:))
Myślę ,że tu tkwi cały zawijas z Joyem.
Potrzebna odpowiednia włóczka , austral jest świetny ale chyba za bardzo"miękki"
A jak nie denim , to jeszcze inną włóczkę zanlazłam , mieszanka bawełny i akrylu -Sirdar Calico.
Może akurat się nada.Jest na drutki nr4 , tylko ma 22x30 na 10cm.
Nic to , jutro będę w centrum , zrobię sobie porównanie:)))
No coś mało Joyowy ten Joy,sądząc po ilości sprutych egzemplarzy .
Dobrze,ze nie mam go w planach,bo pewni wyleciałby przez okno
może założymy jakiś klub Joy'o sprówaczy? :DD
Katarzyno wiesz co ja robie żeby Joy nie był u mnie bolerkiem? szeroki pasek lewych robie na 9 a nie 7 rzędów, i pasek prawych a potem lewych graniczących z ażurkiem robię na 4 rzędy a nie na 3.:D i to pomaga
obecnie mam już z 10cm pleców trzeciego podejścia do Joy'a, walcz z tym swoim Australijczykiem, nie poddawaj się :D
A jednak coś w tej nazwie jest skoro prując drugi raz nerwy Cię nie biorą ;)
Pszczółkę w sukience poproszę.
Pół dnia wczoraj o kosmetykach mineralnych czytałam. Aleś mi kobieto ćwieka wbiła :)
jo_an44
u mnie blox działa. ;)
Kasiu to ja grzecznie czekam na Pszczołę :} Z pochwałami jednak nie mam zamiaru czekać - chalę za upór i anielską cierpliwość do tego projektu, no mnie by poniosło przy drugim podejściu ;))))
Laura niech Cię lepiej nie trafia, bo nici z werandy będą - sama sobie nie poradzę...Ja bez problemu do Dagi zaglądam :]]]]
U mnie też bez problemów
jo_an44
Pszczólkowe wdzianko super. Najpierw myslalam ze sobie trzasnęlaś w międzyczasie nową bluzeczkę. A tu proszę, dobra mama, zadbala o garderobę córci. To teraz fotki wrzucaj, niech no świat zobaczy coś tam wyczarowala.
Szkoda mi was dziewczyny z tym Joyem, będę go omijać wielkim lukiem i trzymać za was kciuki.
A do Dagi na bloga udalo mi się wejść bez problemu ...
Przepraszam ,że na Twoim blogu KATH,pozwalam sobie na prywatę- Lauro,bo z BLOXEM to tak bywa czasami;ja Cię nie zablokowałam- żeby nie było
Jagienko - Jeśli pogoda dopisze postaram się zrobić fotki jutro. Jaka tam dobra mama, sobie 20 rzeczy, dziecku jedną;) Joy piekielny jest, prosty a nawet jeden rękaw wszyłam od lewej strony - fatum jakieś :)
Dagmaro - a prywatuj sobie ile wlezie, nie mam nic przeciwko :) Swoją drogą ciekawe czy daje się kogoś zablokować.
oo..widze,ze prucie zarazliwe jest..no coz..taki nasz los..ale bluzeczka dla pszczólki bardzo ladnie wyszla...pozdrawiam ania
Jaki ten strój dla Pszczoły ładny. U Hady czapeczka u Ciebie sukieneczka u Dagny komplety a ja nie mam komu zrobić takich słodkich rzeczy.
jak zwykle na szarym końcu komentuję :P
Może jakąś reklamację do pani Kim H.?? Teraz to na pewno się do niego nie dotknę.
MAsz rację, najpierw sukieneczkę trzeba zaprezentować bez wkładek, bo modelki zbiorą wszystkie laury ;)
Prześlij komentarz