piątek, 9 grudnia 2011

Oduczyłam się…

…pisania na blogu. Bo dziergam dalej aż do mdłości Winking smile Dziergam, pruję, dziergam, znowu pruję i tak w kółko (nieszczęsna alpaka Schachenmayr’a została już spruta 4 razy).

Coś tam jednak od czasu wakacji pokończyłam. Postaram się wrzucać zaległości o ile miłościwie nam panująca aura jesienna pozwoli (w moim internecie zapowiedziano przebłyski słońca na sobotę).

Tymczasem Pszczoła w sweterku z włóczki Ideal:

P1340742P1340771

Włóczkę nabyłam eksperymentalnie w sklepie Na dodatek.

Trochę się na przesyłkę naczekałam (bo też rozpuszczona jestem szybkością działania przetestowanych pasmanterii netowych) straciłam nawet nadzieję gdzieś tam po drodze (czyli po około tygodniu) – ale jak już paczka przyszła !

Dorzucono katalog Bergere de France oraz próbnik większości oferowanych włóczek tego producenta (dla każdej włóczki próbki wszystkich kolorów) – dla takiego rarytasu warto poczekać Smile

Wzór sweterka Olearia nabyty na Ravelry – bardzo wdzięczny model do wykorzystania i jako sweterek i jako kamizelka i być może tunika. Z pewnością można go łatwo zrobić i bez wzoru (opis dosyć drobiazgowy) ale ja leniwa się zrobiłam potwornie Winking smile

Sweterków dla Majki naprodukowałam jeszcze kilka. Jednemu robiłam nawet kiedyś fotkę:

P1330430

Jest to wersja mini Not So Shrunken Cardigan w stanie płaskim. Na Pszczole pokażę jak słońce dopisze. Włoczka również Ideal, kolor danseuse i odrobina cendre.

Również z Ideala zrobiłam Majce (na podstawie opisu Effciowego Szalomka) – jestem w trakcie poszukiwania fotek, które gdzieś się zapodziały Winking smile

Poza tym wykorzystałam w końcu BC Garn Silkbloom Fino i resztkę Manos del Uruguay Lace i wydziergałam kolejny Not So Shrunken.. dla siebie. Z Manosa zrobiłam falbanki bo jakimś cudem obie włóczki dopasowały się kolorystycznie, a Manos jest znacznie lżejszy i efekcie falbanki nie ciążą tak jak w tym samym modelu wykonanym z Australa.

Fotki są, ale beznadziejne, kolor wyszedł trupi więc poczekam na lepsze czasy Smile

Jestem w trakcie wykańczania kolejnej sukienki z Clea1000 kolor emerald green – wzór motywu taki sam jak w fioletowej, ale zamiast prostej siateczki zrobiłam jakąś beztroską improwizację. Sukienka ma szersze ramiączka (lepiej utrzymują ciężar bawełny), jest węższa i szalenie zielona.

Czy jeszcze coś popełniłam hmmm, miał byś obszerny sweter z Illusion Katii ale zabrakło mi jednego motka a głupio zamawiać jeden motek – czekam aż mi się większa potrzeba wykluje.

A i tunikę z resztek Florii dla Pszczoły wg wzory Oriental Lily (w wersji bez rękawów bo w przedszkolu grzeją). Właściwie dwie tuniki ale jedna się nie liczy bo podgryza ;)

Tyle zaległości, jak mi się coś przypomni, to uzupełnię Smile

Ps. No tak,  jeszcze na wykończenie czeka od wakacji ta poszewka Something-pretty

9 komentarzy:

Gazela pisze...

Niezmiernie szkoda, że oduczyłaś się prowadzenia bloga :( Chętnie zaglądałam do Ciebie i czerpałam inspirację z prezentowanych robótek? Może rozważysz powrót na łono Internetu? :)

Herbatka pisze...

Jak miło Cię znów poczytać - Pszczoła jest coraz śliczniejsza, bo że twoje dziergadełka piękne, to każdy wie :-)

Anonimowy pisze...

Czekam niecierpliwie na ciąg dalszy:)

Agata pisze...

to się naucz na nowo ;)
ale Maja już duuuża!

MaBa pisze...

Śliczne sweterki i przeurocza modelka.
Też apeluję do właścicielki bloga o częstsze dzielenie się tworem rąk własnych :)

3nereida pisze...

A kiedy Pszczółka tak urosła ? I już przedszkole . Panna piękna modele prezentowane tez.

Small Megi pisze...

O jak fajnie że jesteś a sweterek i Pszczółka piękne :)

edi-bk pisze...

Może teraz mi się uda i mnie nie wywali! Po Pszczole dokładnie widać jak długo się odzwyczajałaś. Ja Cię bardzo proszę, Ty się weź i przyzwyczaj szybko bo tak jakby brakuje Ciebie. I to nawet bardzo. Serdeczności.

jolaWu pisze...

Urocza modelka w uroczym sweterku :-)