czwartek, 17 kwietnia 2008

Chwilowy powrót do szydełka

Paskudny charakter widać mam, bo łatwiej mi się zabrać do robótki dla siebie niż kogoś. Do tego żakiet pochłaniał mnie całkowicie, gnałam jak szalona nie mogąc doczekać się efektu tego, bądź co bądź, ryzykownego eksperymentu ;) Nadeszła jednak ta wiekopomna chwila, kiedy mogę zająć się zapinanym sweterkiem dla cioci. Wydaje mi się nawet, że w końcu znalazłam motyw, który się w czerni nie zgubi. Oto on:

P1160494 P1160493

Wzór zaczerpnęłam z któregoś z modeli z Żurnala mod - tam sweterek był w wersji białej, niezapinanej, wykończony siateczką od góry i dołu. Jak będzie u mnie - okaże się w praniu. W tej chwili wiadomo już, że elementy wychodzą z Kornelii mniejsze więc będzie ich więcej. Próbowałam ten sam wzór na grubszej włóczce bawełnianej i jakiś taki toporny mi się wydawał.

Sweterek dla cioci okazał się zbawienny w tej trudnej chwili życia, gdy włóczki wysypują się z szuflad, dysk zapchany wzorami, głowa boli od przeglądania stron www, a pomysłu na nowe "coś" brak. A może właśnie zbyt wiele, i to nie po drodze z posiadanymi włóczkami - sama już nie wiem.

Aktualnie mam ochotę zabrać się za, powiedzmy, bliźniak z Knit & Mode, niestety nie jestem w stanie w tej chwili powiedzieć, z którego. Na "bliźniak" składa się kusy (bardzo kusy bo do połowy biustu) golfik z warkoczami, plus pod to prosta, długa koszulko - tunika. Jak nic, pasuje mi, do nabytej "w szalonym widzie" Chainette w kolorze ecru.

Samo pisemko Knit& Mode to dosyc ciekawa pozycja w prasie robótkowej. Sporo w niej kompletnie zwariowanych pozycji, ale zdarzają się i takie, które da się zaakceptować, a do tego są bardzo oryginalne.

Robótki, które planowałam zacząć leżą odłogiem, nie mam weny na robienie próbek, nie leżą mi jakoś posiadane włóczki, poza tym brak mi ostatnio chwil kompletnego spokoju. Jakoś trudno mi się skupić na nowym wzorze, kiedy wokół zbyt wiele się dzieje :)

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Doskonale rozumiem Twój stan ducha:to uczucie rozdarcia,coś chciałoby się tworzyć ,ale wciąż brak tego BŁYSKU-oto właściwy wybór.Nawiasem mówiąc,masz tych "błysków " wiele ,sądząc po galerii prac-ZAAAAAAAAAAAAAAAAACHWYCAJĄCE!!!!Podziwiam Twój kunszt dziewiarski.To czarne zapowiada się bardzo,bardzo smakowicie.Ola

Kath pisze...

Dziękuję Olu :)
Zakładam, że ten stan ducha odpowiada duszom artystycznym, gdzie męka nietworzenia występuje zamiennie z męką procesu twórczego ;)