Daję znak życia, żebyście nie myśleli, że mnie tutaj całkiem zasypało – ale właściwie wiele do napisania nie mam. Niemoc jakaś mnie opadła. Czasem tak mam, jakby ktoś spuścił ze mnie powietrze palcem kiwnąć nawet nie ma sensu, bo i po co. Trzyma mnie już tak tydzień. Nie mam ochoty wziąć drutów do ręki. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie takich słów człowiek się spodziewa wchodząc na ten typ bloga :) No ale bywa. To nie żaden dołek, czy depresja przedwiosenna – nic z tych rzeczy.
Ogromną ilość komentarzy zostawiłyście pod moim ostatnim postem. Zdumiewająca ilość i tempo w jakim Fuksjowe Listki zdobywały kolejne serduszka na Ravelry skłoniły mnie do refleksji (a pewnie, że nad robótką też się da;) Jak to jest, że człowiek szuka wyzwań, udziwnień, nowych możliwości, a tutaj zwykły prosty projekt, bez modelowania, bez fajerwerków tak się “sprzedaje” ? Ja wiem, że to w 90% kwestia fotki (Lauro mnie się ten sweterek podoba, ale też nie przypuszczałam że się tak zaprezentuje) ale mimo wszystko.
Poza tym refleksja druga, już nie związana z Listkami – moja szafa. Ile razy ja otwieram stwierdzam (po cichu oczywiście) że trzeba będzie rozważniej dobierać projekty. Swetrów mi się nazbierało od groma, a ile razy gdzieś wychodzę akurat nie pasują. Z szuflad się toto wylewa, ale a to za ciepłe a co za cienkie, a to za ażurowe – rzadko kiedy jest odpowiednia pora. Trzeba się zabrać za ostrą selekcję a jak nie ma nic odpowiedniego do dziergania zająć ręce czymś pożytecznym..
…na przykład zrobić kolejne koszyczki:
Tak, to właśnie robię od niedzieli. Zużywam zapasy kiepskiej bawełny do produkcji koszyczków. Biały surowiec już się skończył, z żółtego wyjdą mi jeszcze ze dwie sztuki, na koniec zostanie błękit i łosoś. Zakoszyczkuję się na amen ;)
Zebrałam kilka modeli, które chciałabym w przyszłości wydziergać. Niestety nie wszystkie będę miała od ręki. Część z nich chciałabym bowiem wydziergać z zalecanej włóczki (patrz kurs funta który pnie się zupełnie niepoważnie w górę):
Dla części muszę znaleźć jakiś sensowny zamiennik, bo zalecana włóczka ma jakieś nie takie kolory albo po prostu widzę, że można model spokojnie wydziergać z czegoś innego (czytaj “tańszego”):
Przy okazji pytanie do “bywałych” – czy Kid Classic gryzie???
Kolejny model, który chciałabym mieć w szafie to Orchid:
Już wiem, że Sonata się na niego nie nadaje – wzór jest na niej kompletnie niewidoczny. Znalazłam miejsce, gdzie zalecana włóczka jest przeceniona (Purelife Organic Cotton), ale zastanawiam się również nad bawełną Pani Anny (a właściwie firmy Adriafil). Bawełnę macałam, włóczki Rowana nie – nie wiem zatem czy warta zachodu – na przykład miększa.
Na szczęście jest coś co mogę wydziergać całkiem niedługo (no chyba że mnie obliczenia zawiodły co nie zdarzyłoby się po raz pierwszy) albowiem właśnie dzisiaj zamówiłam kolejne Australe w Inter-Foxie. Z duszą na ramieniu zamawiałam, bo obawiałam się, że wobec wstrzymanych dostaw wszyscy rzucą się na to, co zostało i wykupią całą resztę kolorów.
Zamówiłam zatem Australa w kolorze ecru (ciekawe jakie to będzie to ecru), na następujący model:
Owszem, na fali powodzenia Fusjowych Listków go zrobię, bo nie ma w nim nic szczególnie łapiącego za gardło. Ale jest świeży, wiosenny (a może nawet letni) i ma szanse być równie wielofunkcyjnym sweterkiem jak Fuksjowe Listki. Zrobiłam próbkę i wychodzi na to, że Austral będzie pasowała, chociaż zastanawiam się, czy zalecana bawełna nie daje bardziej “wypukłego wzoru”.
Zamówiłam też Australa w kolorze pistacji – tego akurat już z obawy, że mi go wykupią. Planów co do niego nie mam, ale kolor od dawna mi się podobał, a teraz kiedy wiem, że włóczka świetnie się nosi nie mam obaw, że będzie leżał w szufladzie.
I wiecie co? Włóczkę zamawiałam dzisiaj rano bez nadziei na szybkie otrzymanie przesyłki. W końcu dzisiaj wysłałam przelew, pójdzie pewnie do jutra, a do końca tygodnia Inter-Fox nie wysyła przesyłek. A właśnie przed chwilą otrzymałam maila, ze przesyłka została wysłana. No jak oni to robią?
To ja już nie bedę wrzucać kolejnych rzeczy Kim, które chciałabym koniecznie mieć tylko idę pruć bawełnę na te koszyczki, bo niedługo będę miała zajęcie :)
27 komentarzy:
Mam właśnie dwa ciuchlandowe swetryzska - specjalnie na koszyczki :))) Nie wiem tylko czy bawełna w nich nie za cienka- mam wrażenie, że aby uzyskać odpowiedni "sztywny" efekt trzeba wziąć sporo cieńsze szydełko.
Ten model na australa to Joy? On aż się prosi o jakiś delikatny, "niewinny" kolor.
Kursy walut nieco krzyżują plany :/ Miejmy nadzieję, że wkrótce trend się odwróci i ta nasza słabizna podskoczy nieco ;)(dziś lekko drgnęło)
Przeglądając wczoraj katalogi Kim zgadnij, kto przyszedł mi na myśl? ;)
Still też chciałabym mieć, baaaardzo! (ale nie tylko;))
jo_an44
kursy walut lepiej przemilczeć, żeby się nie irytować....
a na temat listków mam teorię taką, że ponadczasowa klasyka ma zawsze wzięcie. nie ma się więc co lenić i wracam do swoich bezrękawowych jeszcze :)
effcia
ps. biały kardiganik co to ma być ecru całkiem apetyczny jest :)
Australa ecru miałam w łapach i jeśli oczekujesz że bedzie mocny ecru to sie rozczarujesz. Jak dla mnie to widac (że to ecru) dopiero jak sie go zestawi ze snieżnobiałym w innym wypadku nie odróżniam go od białego :/
Takie moje subiektywne wrażenia...
Koszyki to świetny pomysł na pozbycie się niechcianej włóczki, mozna potem bez wyrzutów sumienia kupowac następne :)))
Kasiu, rzeczywiście Inter - fox sprawuje się bez zarzutu. Zapytałam ich o fuksjową austral i ku mojemu miłemu zaskoczeniu otrzymałam odpowiedź, że końcówka tej włóczki znajduje się w ich sklepie w Krakowie. Dzisiaj upragniony motek znalazł sie już w mojej szufladzie... Myślę, że ten kremowy bezrękawnik ma szansę stac się kolejnym hitem.Pozdrawiam
Austral to zdrożał w Inter-foxie czy zawsze był po 8,40 ?? zajrzałam tam kolor khaki wydaje mi się ciekawy.
A co do niemocy to chyba zjawisko na szerszą skale, ja od tygodnia męczę parę rządków uuuuuffff
Kasiu koszyczki znakomite , już je widzę u siebie i wszystko to co by w nich było:)) , Jula zabawę by miała przednią.
Co do Kim , to jak narazie odpuszczam , choć już duższy czas przymierzam się do Calm. Orchid śliczny i gustowny , ale po Darcy mam narazie dość.
Moja szafa uboga jest w druciane ciuszki więc powoli coś sobie dłubię i zapewne jeszcze dużo będę dłubać.
Nie martw się zastojem , wiele z nas miewa drutowstręty ale jak się zobaczy jakiś model,trzeba go koniecznie robić:))
A kursy walut , mi akurat pasują:) , gdybym kupowała włóczkę w Polsce mniej funtów wydam:))))
No ale ja żyję i mieszkam Tu i ceny są zupełnie inne niż w Polsce , więc rozumiem Was doskonale.
Gapa ze mnie . Oczywiście, że chodzi o ostatni prezentowany sweterek a on ma rękawy, a jakże. Jeśli lubicie zielen polecam austral ( ciemną zieleń) w subtelnym jak dla mnie odcieniu. Zdjęcie nie oddaje piękna koloru.
Modele wybrałaś piękne i jestem tego samego zdania , że ten ecru ma szanse na powtórzenie sukcesu listków.Zakupy zrobiłaś fajne ,szczegolnie ten pistacjowy mi przypadl do serca,coś planuja ze zlotowka a przynajmniej sie odgrazaja , że ustabilizuja kurs , byleby na przyzwoitym dla nas poziomie.
Koszyki w ilosci imponujacej, zazdroszcze , bo tezbymi sie przydaly , bawelne mam lidlowska idealna na cos takiego , ale czasu brak , moze kiedys ...
3nereida
Lucille - tak z Australa Joy będzie. Widziałam na Ravelry jeszcze w ładnej czerwieni,
ale jasny mi jakoś bardziej pasuje. Jeśli nitkę masz za to przerabiaj w dwie nitki -
szybciej pójdzie a i koszyczek będzie sztywniejszy. Ja sobie trochę skórę starłam
bo mocno dosiągałam nitkę. Takie sztywne jak te ze sztucznego tworzywa w Ikei to nie będą.
Jo_ann44 - no nie mam pojęcia o kim mogłaś myśleć ;)
Effciu - on ponoc w oryginale też jest w ecru.
Sprężyna - na oczekuję, żeby to ecru nie było jak zszarzała biel, bo takie coś mi się z alminą
przytrafiło. Robiłam z niej taki szydełkowy sweterek niby z elementów, ale bez odrywania nitki.
Namęczyłam się przy nim a wygląda jakby zszarzał. Zgaszona biel też mi pasuje :)
Włóczkę na koszyki to mam taką specjalną, co się nie nadaje na nic innego. Z nowej też by mi
było szkoda robić :) Z co do miejsca na nową włóczkę - chyba zornagizuję miniwyprzedaż garażową ;)
Nie mam pojęcia gdzie ja głowę miaam kupując na przykład beżową Samarę:(
Magi66 - rzeczywiście Inter-Fox działa ostatnio niesamowicie. Tę najciemniejszą zieleń polecasz?
Ja miałam w rękach tę trawiastą, oliwkę ma chyba Kocurek.
Qrko - zajrzałam na historię zakupów i widzę, że poprzednie motki kupowałam po 8,30.
Kocurku, jak widzę te kursy walut to się zastanawiam czemu nie przeszlismy na Euro ;)
Wtedy Marcin mi wyjaśnia, że kiedy mielismy wybór to się więcej włóczki za złotówki dało kupic ;)
Nereido - te koszyki robię póki jestem w ciągu bo cięzko się za nie zabrać. Nie robi się
takiego koszyka w 5 minut, a zawsze można przecież dziergać coś ciekawszego - na przykład
sweterek dla siebie ;) A jesli bawełna lidlowska nadaje się na coś innego to lepiej
zapoluj na jakiś ciucholandowy sweter za złotówkę lub dwie:)
Właśnie tak. Mam zamiar zrobic z niej zielony rozpinany sweterek z wiosennej kolekcji DROPSA.
z tej najciemniejszej australowej zieleni właśnie mozolnie plotę listki. kolor jest piękny.
effcia
Kasiu ja mam austarla w groszkowym kolorze , jest trochę ciemniejszy od pistacji. Jest widoczny na moim blogu , robiłam z niego próbkę:)))
Z tą wyprzedażą garażową to trzymam Cię za słowo! Nie wymigasz się będę przypominać regularnie :))))
Przez ten kurs walut to mnie już szlag trafia!... Jak znalazłam "A Stitch in Time" to funt był po 4 zł, ale postanowiłam poczekać z zakupem, a teraz jest po 5,55 zł i rośnie...
Ale Cię zakoszyczkowało! ^^ Ja też rozważam te dwa pierwsze sweterki Kim, nawet kolory mi się podobają. *^v^*
Kasiu, jak zwykle modele przepiękne ( Rose z Kim wybrałam i ja. Planuję, że zrobię ją w wersji delikatnie fioletowej z szarym kidsilkime ;))
Jestem ogromnie ciekawa jak wygląda Twój kidsilk i czy zdecydowałaś się kontynuować wybramy wcześniej projekt, czy jednak go zmienisz. Niemocą się nie przejmuj - tak ma każdy wielki Twórca :-)
Ściskam,fanaberia
Wybaczcie dziewczyny ale mnie cieszy obecny kurs walut ;o)
Kath, koszyczki super, juz je kiedys u Ciebie podziwialam. Gdzies wygrzebala wzor??
Ta niemoc to chyba ogólna jest. Czekamy na wiosnę. A koszyczki bardzo ładne.
Pozdrawiam :)
Effciu - myślę, że listki będą w tym kolorze wyglądały genialnie, szkoda że nie masz żadnych fotek.
Kocurku- no właśnie, pamiętam próbkę ale nazwę koloru pokręciłam.
Sprężyna - a co masz na coś konkretnego ochotę z tych moich szuflad? ;)
Brahdelt - Ty też idziesz w róże? :) Ja się trochę bałam tych fru fru na biuście, ale co tam,
chyba nie wykłuję nikomu oczu ;)
Basiu - Z kidsilka miałam całkiem sporo, ale nie mam kompletnie doświadczenia w rozmiarze "
nieobcisłym" - wyszło za szerokie. A teraz czekam na chwilę odwagi, żeby to ostrożnie spruć. Bo
jak wiesz ja z tym kidsilkiem jak z jajkiem. Boję się strasznie każdego prucia. Ech
szkoda wielka, że nie mam żadnego gotowca :) Widziałam fioletową wersję (bardzo ładną)
na ravelry, ale póxniej okazało się, ze ten fiolet jest chyba bardzo blady. Stąd skłaniam
się w stronę różu - niektóre blade odcienie nie bardzo mi pasują.
Jagienko - ja Cię rozumiem i wybaczam, wszak punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia ;)
A koszyczki mam stąd: http://tinyurl.com/c2gylo, ale ładnie schemat rozrysowała
Poranna na Marancie: http://tinyurl.com/dknzgz Jest też wersja okrągła:
http://tinyurl.com/atomg7
Większe koszyczki robię tak - 12 rzedów dna, póżniej ok 30 rzędów (albo wedle uznania) na wysokość.
Mniejsze mają 10 rzedów dna. Oczywiście sama sobie regulujesz jaką wielkość chcesz :)
Lauro - daj spokój, jakby zobaczyli tę lewą stronę, wykończeniówkę to bym zaraz wszystko miała z powrotem w szafie.
Przede wszystkim mam ochote na Twoje komody ;)
Mam zamiar dłubać jakiś wiosenny, jak tylko odnajdę moją Sabrinę którą mi ktos ogonem nakrył, to dam znać jakie tam próbki wychodzą a nóż któraś z Twoich zachomikowanych się nada :))))
I teraz ta dobra dusza załuje że Ci całego nie wysłała. Muszę swojego wysłać w delegację to sie szybko odnajdzie...;)
O matko! Kath! Jakie Ci somoczysko czarne wyrosło, dałabym głowę ze jeszcze wczoraj była tam taka mala "zeberka" ;)
A merino 2000 (szare) masz jeszcze na stanie?????
mnie taka niemoc trzyma już dwa tygodnie, idę na łatwiznę, a potem poprawiam, kolejka nowych sweterków czeka. Ten fuksjowy sweterek ma takie powodzenie bo jest bardzo prosty, a wiadomo że cały urok w prostocie. Nowe typy sa też niczego sobie. Powodzenia w dzierganiu :)
Anpar40
Lauro - a bo ja sobie wyobrazam klienta jako kogoś czepiającego się wszystkiego. Co prawda nie w tej branży, ale takie doświadczenia mam:)
Sprężyno - no takie jakieś ponure ale nie będę o tym przy nim mówić bo mu się przykro zrobi. A merino akurat pozbyc się nie chcę :) (chociaż nie wiem co z niego zrobić - normalnie pazerność) Celnie strzelasz heheheh
Anpar - pewnie cały zachód na tym właśnie stoi, ze ta prostota i łatwa i się dobrze sprzedaje. Tylko nudna w róbótce :(
no ja po prostu nie wyrabiam!
pisałam sobie właśnie wczoraj posta, a tam.... miałam pokazać właśnie sweterek w kolorze ecru i falbaniasty:))))bo takie piękniste, że mi kolejkę przeorganizowały... nawet zaczęłam robić próbkę do emily z lavity beżowej ale jednak będę zamawiała coś innego (hura, hura, hura)
koszyczki są śliczne
Koszyczki są naprawdę fajne i zdecydowanie nie widać , że ze swetrzyska.
Wyprodukowałam niedźwiedzie łapki - zapraszam http://kaga104.blogspot.com
Prześlij komentarz