poniedziałek, 30 czerwca 2008

Z kwiatka na kwiatek

Co u mnie? Dwa dni temu na moim tarasie pojawił się taki oto optymistyczny widok:

P1180469

Zapytacie, czy Marcin zrozpaczony moim nałogiem kupowania włóczek i bezustannego drutowania postanowił ukrócić swoje cierpienia? A może powiesił ten hak ku przestrodze? Ani jedno ani drugie. Mimo, że zarówno poranku jak też też o zachodzie słońca wygląda raczej złowróżbnie, hak ma przeznaczenie całkiem rozrywkowe:

majka

Nie dawałam ostatnio znaku życia, a to za sprawą chaosu, który wkradł się w moją działalność robótkową. Tradycyjnie  zresztą w etapach przejściowych tak się dzieje. Nie znaczy to oczywiście, że w oczekiwaniu na grom z jasnego nieba nic nie dłubię.

Po pierwsze zajęłam się modniarstwem - w wersji mini bardzo satysfakcjonujące zajęcie - raz, że dzierga się to szybko, dwa, że można sobie pozwolić na elementy dekoracyjne, które mnie już nie przystoją (patrz: różowe kwiatki).

P1180417-1

Czas wydziergania - jedna Majodrzemka, włóczka Virginia, szydełko 3. Kwiatki z Virginii i różowej Maxi.  Kapelusik chciałabym zadedykować Czarcikowi z podziękowaniami za inspirację oraz wsparcie techniczne :)

P1180468 P1180462

Chciałabym do tego wydziergać małej jakiś topik na wiązanych ramiączkach, ale wena póki co zawodzi. Generalnie tracę nadzieję, że ta Virginia kiedykolwiek mi zejdzie, kupiłam kiedyś po dwa motki, teraz nie mam pomysłu na nic dla siebie, a na ciuszki Majki schodzi tyle co kot napłakał.

Egzemplarz drugi zaczerpnięty z Baby knits for beginners:

Na modelu książkowym:

kapelutek

Na Mai:

P1180434 P1180431-1 

Czas wydziergania - jedna Majodrzemka, włóczka Lorena, druty 4mm. Mam ochotę dodrutować do niej listek ;)

Z tej samej książki spodobała mi się ta sukienka:

sukienka 

Prosta, nic skomplikowanego, ale takie ciuszki dla maluchów podobają mi się najbardziej. Dłubię ją z włóczki Kaja drutkami 3mm (ostatnio nie widzę jej na sieci a bywała na allegro) - na pierwszy rzut oka nie spodobała mi się, ale kiedy wzięłam ją w łapy zmieniłam zdanie. Jest mięciutka i puszysta. Na oko podobnej grubości jak Lorena, a przeznaczona na druty 2,5 - 3,5 mm - ciekawe jak to jest wyliczane.

Na tył sukienki wyszło i ciut powyżej 50 gram, muszę tu kombinować bo włóczka jest grubsza:

 P1180455

Przez jeden wieczór bawiłam się czymś takim:

butki

Zdjęcie pochodzi z książki Crochet  Des Chaussons Pour Bebe. To co mi wyszło wygląda, jak bucik wyszydełkowany pierwszy raz w życiu. Tym samym nie nadaje się do pokazania, ale praktyka czyni mistrza, zamierzam zrobić drugie podejście :)

Jeśli chodzi o wrrrr bolerko to nie jest dobrze. Wypruwałam i przeszywałam listki dzisiaj całą dostępną popołudniową jednostkę czasu wolnego (patrz Majodrzemka) i jest o tyle lepiej, że tył się nie falbankuje, o tyle gorzej zaś, że mi się listki rozjeżdzają i będę musiała jeszcze trochę poprzeszywać. Ponadto listki lubią się zwijać. Na manekinie wystarczy ładnie szpilką poprzypinać, ale nie zamierzam tego stosować na ciele :) Na domiar złego wdzianko jak było tak jest luźne, i gdybym chciała coś na to radzić, to mogę je tylko spruć, bo robione jest w całości (mam wrażenie że już na to narzekałam :)). Na razie odłożyłam nieapetyczną plataninę nitek i dzianiny aż mi niechęć przejdzie, pomyślę o tym jutro ;)

Przez moment dziergałam zaznaczony dawno temu i zapomniany model z Phildara.

56824923

Naszukałam się odpowiedniej nitki wczoraj, narobiłam próbek i najbardziej zbliżony efekt udawało się uzyskać z Kornelii. Wydziergałam nawet rękaw, ale nie jestem przekonana czy taki natłok nitki bawełnopodobnej nie będzie jednak odczuwalny na tak dopasowanym sweterku. Nie mam jednak pomysłu na co ja zamienić. Może Monika? Czy szydełko 2,5 (wg Phildara) to jakieś większe od metalowej 3mm? Onegdaj kupiłam plastikowe 2,5 i jest bardziej toporne od mojej metalowej trójki...

 

 

W każdym razie rękaw korneliowy wygląda tak:

P1180450

Jakby tego było mało wytargałam z szuflady włóczkę Kasmir, bo chodził za mną od dawna mgiełkowaty sweterek, tylko nie wiedziałam gdzie go widziałam. W końcu doszłam to wniosku, że musiało to być to:

Model pochodzi z Heartfelt - The Dark House Collection. Książki oczywiście nie mam. Należy ona do grona tych, nad zakupem którym modlę się od dawna, przeliczam ilość modeli, które bym ewentualnie wydziergała, przeliczam walutę przeliczam nie wiadomo co jeszcze i aktualnie dochodzę do wniosku, że filozofii tutaj wielkiej nie ma. Powinnam dać radę. Zaczęłam dziergać to cudo dookoła. Zrobiłam elegancko próbkę, przeliczyłam sobie ilość niezbędnych oczek, Wydziergałam moc rzędów, w końcu zebrałam się, żeby przymierzyć (niechętnie, bo mam krótką żyłkę, nie wcisnę się nie przekładając połowy oczek na inne druty) wyszło na dwie mnie. Zaznaczyłam profesjonalnie palcem o ile ma być węższe, wyszło mi w obwodzie absurdalne 100 oczek obwodu (na drutach 5 mm) i dziergam sobie ciągle zastanawiając jakim cudem się w to wepchnę. Ba, nawet sobie oczka odejmuję na talię :) Żałuję ogromnie, że rękawów nie dam rady naokrągło wydziergać bo szew mi tutaj wyjątkowo nie pasuje, ale cóż poradzić.

Podobnie jak Brahdelt też kupiłam Sandrę, dla jednego modelu głównie:

ScannedImage-5

I teraz mam zgryz i to duży. Bo nie potrafię wyobrazić sobie włóczki, którą na drutach 3,5 wydziergam 30 oczek w 10 centymetrach. Sonata, która zwykle nie zawodzi, odpadła na trójkach, dalej to już mi tylko kordonki przed oczami stają? Przesadziłam, to fakt, ale mimo wszystko nie mam pojęcia czym to wydziergać.

Do tego teraz zastanawiam się czy zabierać się za Butterfly z Jagger Spun Zephyr, czy dalej chodzić koło niego jak koło relikwii :)

10 komentarzy:

persjanka pisze...

ale ciekawy wpis..ile ciekawych rzeczy:)..sliczna czapunia..ten moherekowy bialy swterek super...piekna mgielka ..tez miloby bylo taki zrobic..placow widze bez liku wiec cierpliwosci zycze:)..pozdrawiam ania

Brahdelt pisze...

Ale się u Ciebie dzieje! *^v^*
Te dziecięce ciuszki muszą być niezmiernie miłe w dzierganiu, bo szybko powstają, a to daje zapewne dużo satysfakcji!
Obydwa sweterki cudne, choć bardziej podoba mi się mgiełka. Nie marudź, że masz kilka projektów rogrzebanych, bo jak Ci się jeden chwilowo znudzi albo na czymś się "zatniesz", to można podziergać drugi. ^^
Ten top z Sandry też oglądałam, tylko od modelu odtraszył mnie szary kolor oryginału, jakoś nie wyobraziłam go sobie w innym weselszym kolorku na mnie, ale kto wie?... *^v^*

dagny14 pisze...

Śliczniutkie dzeciaczkowe dzieła.A z huśtawki Maja najwyraźniej zadowolona;ten piękny uśmiech...
Nowa Sandra też mnie kusi kilkoma modelami.
Jeśli chodzi o wdzianko z Phildara,to może faktycznie kordonków spróbuj;Kornelia chyba trochę sztywnawa jak na taką dopasowaną bluzkę;chociaż rękaw wygląda bardzo ładnie.

Herbatka pisze...

Maja w tej czapeczce z "dzyndzelkiem" na czubku to sama słodycz :-) Nie jestem przesadnie dzieciolubna, ale mam ochotę ją wyściskać, aż by się zarechotała ze śmiechu.

Fiubździu pisze...

Majka jak zwykle jest wdzięczną modelką :] I ma nowe super dziergadełka.

Też chcę taką białą mgiełkę! MOże w przyszłości.

Anonimowy pisze...

Czapusia urocza, a kapelutek cudeńko! A Majeczka wygląda prześlicznie, te jej ogromne brązowe oczy - cudna dzidzia! Model mgiełkowy jest super, czekam na Twoje wydanie.

edi-bk pisze...

Majeczka jest cudna a to zdjęcie na huśtawce- nie mam słów. Wszystkie jej ciuszki bardzo ładne. Ta mgiełka jest przepiękna więc rób i wcale się nie przejmuj. A jak listkowe bolerko? Pozdrawiam cieplutko.

Anonimowy pisze...

Na początku to myślałam że jaki dźwigowy zaparkował za waszym oknem, jak doszłam do drugiego zdjęcia to sama się zdziwiłam że mam aż tak wybujałą wyobraźnie. Kapelusik piękny i czapunia cudna zresztą w moim ulubionym kolorze - Maja wygląda w nich cudnie. Jeśli pozwolisz zgapię schemacik :D. A sweterki w ciut większym wymiarze zapowiadają sie bardzo bardzo, wiec czekam na efekty. Dziękuje pięknie za dedykacje :)

Anonimowy pisze...

Witam, a to mnie pocieszyłaś. Dzisiaj kupiłam Sandrę właśnie dla tego topiku i z myślą o sonacie, a tu taki pasztet.

Masz śliczną córeczkę, z pięknymi oczkami. I w kapelutkach pięknie się prezentuje.

Pozdrawiam
Makneta

Monika Zawadzka pisze...

Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.