sobota, 2 sierpnia 2008

Golf z Knit&Mode

Tyle razy dziwiłam się dziewczynom na Raverly, które kupowały fantastyczny wzór, wyrzucały z niego wszystkie elementy, które stanowiły o jego uroku i wychodziło im normalne swetrzysko -mam wrażenie że dołączyłam do ich grona ;)

Moja wersja ma weższe rękawy, jednak jest dłuższa niż w oryginale, chociaż okazała się krótsza niż planowałam (miała być ciut dłuższa tunika z rozcięciami po bokach):

P1190437

P1190436

P1190442

P1190443

Przymierzyłam golf dzisiaj rano (kiedy temperatura była jeszcze znośna) - sweter jest w porządku. Nie powala na kolana, ale jest ok. Rękawy są dobrej szerokości (w szerszych pewnie hulałby mi wiatr ;)), długość pod biust pewnie by nie była za dobra (mimo cienkiej włóczki dzianina jest puchata, biust spływałby potem a w nerki byłoby zimno ;). Jest jedna rzecz, która chyba poprawię. Wycięcie na pachy robiłam spore, jednak po przymiarce wydaje mi się, że lepiej będzie wyglądać mocniej wcięty rękaw (to mocno niefachowy opis, idzie mi o to że ramiona są za szerokie). Kusi mnie, żeby zrobić reglan - niby drobna rzecz, ale może sporo zmienić.

Taki golf to fajna sprawa dla osób, które za golfami nie przepadają. Nie przylega do szyi, nie dusi i nie gryzie.

Generalnie trochę szkoda mi tej kusej wersji, może kiedyś zrobię taką z cieńszej włóczki ;)

Na sweter wyszło mi ciut powyżej 500 g włóczki Chainette, druty nr 3,5. Ponieważ miałam cienszą włóczkę, skorzystałam tylko ze wzorów, improwizowałam zaś, jeśli chodzi chodzi o ilość oczek, wykroje pach i dekoltu.

Sweter jest miękki i puchaty. Nie gryzie (mierzyłam niemal na gołe ciało). Włóczka jest leciutka i bardzo przyjemnie się ją przerabia. Mam nadzieję, że zachowa się przyzwoicie w praniu :)

Fotki z wkładką obiecuję po wprowadzeniu poprawek :)

Brahdelt - ja wiem, że po przysłowiową. Mam ten sam problem - nie mam gdzie nosić tych nagromadzonych ciuchów (Ten odwieczny komentarz mamy - po co tyle robisz na drutach i tak nie masz gdzie tego nosić). Większość czas spędzam w domu z Pszczołą i dwoma psami, które uwielbiają wskakiwać na człowieka zaraz po wykopaniu wielkiego dołu w grządkach, no jak ja się mogę ubierać :)

Fiubzdziu - no ale gdzie my się mamy wystroić jak na galę - tylko do marketu albo do pracy ;) Chwilowo (mam nadzieję) nigdzie indziej nie bywam. Jeśli sięgnąć pamiecią wstecz, to zdaje się, jak przez mgłę pamiętam jeszcze wypady do kina albo pizzerii. Wiem, trzeba czekać na wakacje - tam wszystko uchodzi;)

Vampiro - Zmartwiłaś mnie, to byłaby jedna z niewielu Sabrin, które kupiłabym z czystym sumieniem, tak wiele modeli mi się w niej podoba. Na szczęście należę do pokolenia, które tłukło język rosyjski przez 12 lat w szkole. Nie wiem czy moje rusycystki byłyby zadowolone wiedząc, do czego mi się teraz rosyjski przydaje, ale ja jestem ogromnie zadowolona :) Jeśli Cię szczególnie jakiś model przypili daj znać, spróbujemy potłumaczyć (w ramach rewanżu za tłumaczenie z Phildara - wiem, nie znasz francuskiego, ale go rozumiesz:))

Lauro, Persjanko - noooo, piękne, a ja niby miałam robić teraz Motylka :)

7 komentarzy:

antosia pisze...

Jest przepiękny. Uwielbiam takie warkocze. Ale mnie zajęłoby z pół roku. Może jeszcze po kilku miesiącach treningu w szybkości zabiorę się za takie modele.:))

Brahdelt pisze...

Piękny, piękny! Może też go kiedyś zrobię, kto wie? *^v^* Ten pomysł z maksymalnym wydłużeniem aż do tuniki jest bardzo dobry.
Nieważne, do czego przydaje się poznany język, ważne, że działa, a nie zanika! ^^

edi-bk pisze...

Sweterek piękny taki jaki jest , chociaż z tym raglanem może być jeszcze ciekawszy. Kasiu, czy możesz mi podesłać linka do tej Sabriny? Byłabym bardzo wdzięczna. Pozdrawiam cieplutko.

persjanka pisze...

sliczny...no no...nawet slow mi brakuje by okreslic co czuje...kolor ecri bardzo pasuje..warkocze..rowno zrobione...i golf taki nie golfowy:)..cos mi sie wydaje,ze poatrzac na taki swetr mozna zatesknic do zimowych wieczorow...przyjemne cieplo sie rozplywa w czlowieku...pozdraiwam ania

Fiubździu pisze...

Sweter super! Wersja tunikowa to świetny pomysł. A co do reglanu to jestem jego zagorzałą fanką i najchętniej w każdym modelu bym zrobiła takie wykończenie.

Przyłączam się do prośby EDi-bk o link :]

Weronika pisze...

No no jeżeli to jest zwyczajny sweter to ja już sama nie wiem co ;ppp
Boski! Że też Ci się chciało machac tyle warkoczy... szczena opada..

A Phildary faktycznie mogę "tłumaczyc" ;)) Jakieś takie przejrzyste są te opisy ;))

Unknown pisze...

Ślicznie wyszedł ten golfik, kolor i wzór warkoczy pięknie się komponują, uwielbiam takie połaczenia.
jeśli moźns to prosze o link do sabriny, bardzo podoba mi sie ten liliowy annaqrek@o2.pl