sobota, 24 stycznia 2009

Południe jeszcze walczy

Z niedźwiedziami oczywiście. Radziłyście rzucić, więc posłusznie zagryzłam zęby, powiedziałam sobie ”co ja nie dam rady?” i zwarłam się z niedźwiedziem w zapasach. Raz on mnie raz ja jego. Walczyć muszę w pojedynkę, więc ja na pięterku z misiem, dołem Pszczoła z resztą towarzystwa demoluje parter. Po dzisiejszej majodrzemce prezentuję (niestety nie mogę napisać, że żaden manekin nie ucierpiał w trakcie tej sesji, serce mi krwawi, ale tyle szpilek trzeba było wkłuc :/ )

W tej chwili niedźwiedzie łapki od strony brzuszka wyglądają tak:

P1240223-1 z boczku:

P1240224-1 na pupie:

P1240225-1 Nagród za znalezienie błędów nie przewiduje się :) Jest ich od groma, dla spokojności ducha przyjmuję za swoje stwierdzenie Marcina (“tyle tu dziur że nikt tego nie znajdzie”).

Do momentu przyszpilenia niedźwiedzich łapek zastanawiałam się, czy ciała nie zrobić wzorem gładkim. W tej chwili skłaniam się jednak ku kontynuacji wzoru. Ma tutaj swoje znaczenie fakt, że jak mi gładki nie podejdzie, za chiny ludowe nie dojdę jak spruć, żeby połapać te wszystkie narzuty ;)

Jakby tak pod ten ażur założyć czarnego second skina to wyglądałoby chyba nieźle? ;)

24 komentarze:

Anonimowy pisze...

Kasiu,
niedzwiedzie łapki wyglądają imponująco. Bardzo, ale to bardzo podoba mi się Twoja wersja. To jest praca ręczna, a malkontentów i wyszukiwaczy błędów zapraszamy do innej zabawy. Najlepiej pt. "Zrób to sam" :-)
Spokojnie czekam na całość.
Fanaberia

Anonimowy pisze...

...i niech sie południe nie poddaje, bo wygrywa... Ja Cie Kobieto podziwiam u mnie, to już by robiło za zazdroskę czy jak to sie tam zwie... Śliczne błędów nie widzę, a nawet gdybym się dopatrzyła to uznałabym jako celowe zabiegi :)
...niech żyje południe :)

Rene pisze...

Od pewnego czasu pozwalam sobie zaglądać na Twojego bloga i jestem pod ogromnym wrażeniem zdolności wyszukiwania ciekawych projektów i jakością wykonania. Niedźwiedzie łapki będą z pewnością kolejnym powodem do dumy:) Pozdrawiam.

Anonimowy pisze...

Wtrącę swoje trzy grosze. Wzór w tym wydaniu przemawia do mnie bardziej. Błędy jeśli są to prawie niewidoczne. Od paru tygodni rutyną stało się odwiedzić Twój blog i parę jeszcze innych. Z zainteresowaniem obserwuję wyścigi w realizacji nowych wynalazków między innymi z Dagmarą. Ale z nią i jej drutami wysokiego napięcia nikt nie wygra. Podziwiam również wytrwałość w realizacji cudeniek.
Cudeniek wszelakich życzę na codzień. kryniafu

Kocurek pisze...

Własnie wstawiłam sernik do piekarnika( mniam z polskiego sera: ) ) i na chwilke wdepłam do internetu. Odrazu zaglądam co u Ciebie???
Szczena mi zwisła...ślicznie...qrcze ten Zephyr jest niesamowity.
Łapy miśka są cudne. Odrazu widać ,że wygrywasz.
Tak trzymaj Kasiu.

Oj...tylko cobym się nie pokusiła...bo już wtedy to mur-beton chłopaki bedą głodne chodzić( znaczy obiadów nie bedzie).
Pozdrawiam:)

Anonimowy pisze...

Bardzo ładnie się prezentuje. Co tam błędy, kto by ich szukał!!!

Herbatka pisze...

dobrze jest :-))

Jagienka pisze...

zawsze mozesz przerobic niedzwiedzie lapki na seksowna koszule nocna. Heh, mąż chyba nie bedzie mial nic naprzeciw ;)

Akna74 pisze...

Łapki przesliczne! i ten kolor! cudo!!!
Kasiu ale chyba nie robiłas wciecia w talii? bo chyba w tym gaszczu narzutów, zrzutów i podwójnych oczek to nie jest mozliwe?
Ania

Kath pisze...

Fanaberio - bardzo dziękuję za krzepiące słowa. Dużo dla mnie znaczą.
Spręzyno - bo niby takie cepeliowskie?;)
Rene - bardzo dziękuję i zapraszam częściej, chociaż z tą dokładnością to spora przesada :)
Kryniafu - z Dagmarą nie zamierzam stawać w szranki bo niemam najmniejszych szans. Dla mnie
największym komplementem jest to, że zainteresował ją ten sam projekt :)
Błędy zobaczyłam na zjęciu, są koszmarne, ale nie będę już pruć. Jak widać moje prace
nie są perfekcyjne.
Dziunia - ja? ;)
Herbi - tak jest!
Jagienka - a wiesz że to dobry pomysł? Coś a la butterfly tylko w łapki.
Akna - nie no skąd, o rękawach będę myśleć później - na talię zmieniłam druty na 3,5
(dół dziergałam czwórkami).Mozliwe pewnie jest, ale póki co jeszcze nie dla mnie. Na razie
delektuję się myślą, że obywam się już bez schematu. Niby prosty wzór, ale zdradliwy czasem że hej.

dagny14 pisze...

Kath- nie przesadzaj z tym stawianiem mnie na piedestale;bo przestanę robić w ogóle.
Twój ażur wygląda prześlicznie.Rób twardo,nie poddawaj się;Warto.

Anonimowy pisze...

Ależ skąd! Cepelia się chowa! To mi się naprawdę podoba i to barrrdzo :)

Kath pisze...

Dagmaro Ty to potrafisz zamknac usta - to najgorsza groźba jaką słyszałam :)
Sprężyna - dziękuję *

Brahdelt pisze...

Widzę jednego błęda, ale to tylko dodaje pikanterii całemu projektowi. *^v^*
Dziergaj dzielnie, bo ja jestem bliska rzucenia tego w cholerę... Ciągle się mylę, wzór jest dla mnie bardzo trudny, wcale nie intuicyjny i absolutnie go nie pamiętam po 20 rzędach, a mam dosyć żonglowania kartkami ze schematem.
Powstrzymują mnie dwie rzeczy: po pierwsze, ten mohair koszmarnie się pruje, w zasadzie to niemożliwe już nawet po kilku oczkach a co dopiero po 20 rzędach i musiałabym wyciąć kawałek z koronką i dopruć kawałeczek do gładkiego, po drugie, Robert kazał odłożyć i wrócić do tego za kilka dni, na spokojnie.
Proszę mnie jakoś pocieszyć!

Kath pisze...

Brahdelt - ja widzę trzy, a tym dwa koszmarne, ale opuscmy na nie zasłonę milczenia ;) Do pocieszania przystępuję - przyjmij za punkt orientacyjny dwa lewe oczka - najłatwiej się między nimi orientować. Ja po dwóch dniach dziergania potrafię bez wzoru zrobić nawet to przesuniecie (kiedy z pazurków robi się reszta łapki). Z moherkiem współczuję - dlatego się wziełam za testy na czymś co się da pruć bo myslałam, że to ciężki wzór. Zaszyj się w cichym kątku kiedy nikogo nie ma, albo późno wieczorem kiedy dom śpi - zobaczysz "zaskoczysz" na mur beton!

Karina pisze...

wychodzi cudnie... żadnych błędów nie widać... Ty Kasiu masz najgorzej , bo wiesz co i gdzie...
Ech, dla takiego sweterka chyba zacznę się odchudzać

lucille pisze...

Przecież to jest cudne!! Jak jeszcze słowo przeczytam o rzucających się na Ciebie błędach to osobiście pofatyguję się w Twoim kierunku w celu łopatologicznego wyproszenia objawów pedantyzmu.

Usiłuję się właśnie przekonać, że wcale, a wcale nie podoba mi się wizja łapek w kolorze Ink...w ogóle nie potrzebuję takiej bluzeczki i ona wcale mi się nie podoba...

Kath pisze...

Dziękuję! Boję się zapeszać, ale na razie trochę podgoniłam z niedźwiedzimi - zaraz idę dalej je dłubać. Trzeba kuć żelazo póki gorące (na drutach 3,5 mm jakoś przyjemniej się je dzierga).

PAULINA NOWAK pisze...

przepiękny ażur gdzie można znaleźć jego schemat

http://nowa-handmade.blogspot.com/

Kath pisze...

Nowa - między innyim u Dagmary:
http://tinyurl.com/cdboxs

art-glass-ak pisze...

No tak... Cały czas mam nadzieję, że ochota na ten ażur mi przejdzie, ale jak obserwuję postępy w pracy (Twoje i Dagmary) to coraz bardziej mnie do niego ciągnie... Dziergaj dalej, bo świetnie Ci idzie, a ja czekam na gotowy projekt :) Ten "zefirek" bardzo pasuje do tego wzoru.

Kath pisze...

Art-glass-ak - to zerknij sobie jeszcze do Basi: http://fanaberiawpradze.blox.pl/html na pokuszenie :)

tosia pisze...

dzień dobry,
podziwiam Was wszystkie bezustannie!
Od dawna mam ochotę na top szydełkowy (na pierwszym zdjęciu, chyba z elementów). Czy mogłabym prosić o udostępnienie wzoru?
Pozdrawiam serdecznie
Tosia

Kath pisze...

Tosiu: Chodzi ton, który pokazuję w tym poście?
On jest robiony na drutach. Jeżeli o inny bardzo proszę o podanie
bezposredniego linka do topu, bo trudno mi się
będzie zorientowaćo który chodzi :)