piątek, 30 maja 2008

Składam broń

Niestety z sonatowego topika nic nie będzie. Nie chodzi nawet o to, że nie da się z kołnierzem nic zrobić. Da się i to nawet stosunkowo prosto - wystarczyło spruć kilka rzędów, i część koronki robić tylko z przodu:

   

Taki dekolt, nie jest zbyt głęboki - wygląda całkiem ok (te fotki dla Ciebie Lauro - jeśli zdecydujesz się zabrać za ten model :) ). W wersji grzecznej zabudowałabym dół dekoltu jednym, góra dwoma rzędami koronki.

Rzecz w tym, że to po prostu nie mój styl - przymierzyłam, wszystko niby ok, ale źle się w tym czuję. Nie jestem do końca zadowolona ani z wzoru robionego na drutach (te moje oczka lewe), jak i do wyglądu Sonaty w części koronkowej. Włóczka w części drutowej wydaje mi się zbyt cienka (a przez to robótka zbyt przejrzysta) z kolei przy koronce jakoś gubi się na niej wzór - może jest zbyt gruba, może to kwestia koloru. Nie wiem sama - w każdym razie nie widzę sensu kończenia robótki, której prawie na pewno nie założę.

Trochę smutno, bo na manekinie topik nie wygląda źle, ale cóż zrobić.

Pozostaje pocieszyć się inną robótką (pisząć to poczułam się strasznie zepsuta na rozpustny sposób). 

4 komentarze:

Brahdelt pisze...

Trudno - jak go nie czujesz, to nie ma siły, rzuć go w kąt i szybciutko zabieraj się za nową robótkę! *^v^*

Anonimowy pisze...

nie czuj się źle tylko chwytaj za nową robótkę :)

Kath pisze...

Lauro - mam dokłądnie to samo odczucie. Robię max na 3,5 i obchodzę się z bluzką jak z jajkiem bo mam wrażenie że może się strasznie rozciągnąć (wyjątkiem jest biały sweterek z szydełkowymi wstawkami - on mi wyszedł zbity więc może to kwestia wzoru). Chociaż, zdaje się, Anusiaczek robiła nią na 4mm i byłza zadowolona (robótki na zdjęciach też ładnie wyglądały).

Anonimowy pisze...

Mnie na manekinie się bardzo podoba, ale faktycznie nie ma sensu męczyć czegoś w czym się nie czujesz dobrze. Pozdrawiam
czarciepsoty.blog.onet.pl