środa, 8 października 2008

Yojimbo

Żałuję ogromnie, że nie uda mi się załapać na Kino w Pięciu Smakach :( Klimaty te ogromnie mi odpowiadają a w kinie coś takiego to rzadkość. Za wolnych (czytaj niepszczółkowych i niepsich) czasów chadzaliśmy do kina Amok w Gliwicach, gdzie zdarzały się perełki, których w innych kinach nie uświadczysz. Na seansie siedziało kilka osób, sala niewielka, ale za to właśnie kochałam to kino (nie wiem jak wygląda teraz, podobno zmieniło lokalizację). Tam właśnie obejrzeliśmy z Marcinem Schyłek Lata - jeden z filmów pokazywanych w ramach festiwalu. Jeśli ktoś jeszcze ma szansę go obejrzeć - polecam serdecznie. Niespieszny, wyciszający, piękny kolorystycznie i muzycznie - tak go pamiętam. Długi czas jeszcze w leniwe niedzielne poranki czy popołudnia słuchaliśmy Lou Reed'a . Taki niespieszny poranek - to właśnie to, czego mi brakuje (jeśli ktoś jest w pracy i ma podpięte głośniki to radzę nie klikać w linka :)).

Zainicjowałam wczoraj nowy projekt. Dosyć eksperymentalny - ze względu na swoją formę. Możliwe, że skazany na niepowodzenie:) Chwilowo jestem pełna zapału, bo jest szansa na wykorzystanie Eliana Klasik w kolorze śliwki, która okazała się być śliwką pochmurną (przez co nie pasuje do projektu, do którego ją zamawiałam). Nie wiedziałam, że włóczka jest tak wydajna (na tułów Wisterii zeszło mi niewiele ponad 4 motki) a zamówiłam jej aż 10 motków. Na kawałek zaprezentowany poniżej wyszło mi połtórej motka:

P1210633

Ciekawa jestem czy ktoś domyśli się co to za model :)

Podpowiedzi na dziś:

1. Model pochodzi z Phildara

2. Forma swetra kojarzy mi się z filmem Yojimbo - ale proszę nie traktować tego skojarzenia zbyt dosłownie :)

Odkrycie z ostatniej chwili - czemu ja na to nie wpadłam wcześniej? Jakie to praktyczne rozwiązanie, nie trzeba kupować tego samego rozmiaru dla różnych żyłek, wystarczy tylko przykręcić żyłkę odpowiedniej długości (są też dłuższe od podanych w zestawie). Normalnie gdyby nie rozsądek (ha ha ha) to bym sobie zamówiła.

Jeśli chodzi zaś o rozsądek - normalnie wstyd mi się przyznawać - bo znowu zamowiłam włóczkę. Oczekuję paczki z Inter-Fox'u. Tyle pozamawiałam, że chowam głowę w piasek :(

Przy okazji składania zamówienia w Inter-Fox'ie zrobiłam pewien eksperyment - ciekawa byłam ile kosztowałaby mnie włóczka, na którą w aktualnej chwili mam ochotę. Pozaznaczałam wszystko co mi się podoba i wyszło mi z 500 złotych! Wtedy mnie to przeraziło, w tej chwili podejrzewam, że o czymś musiałam zapomnieć;)

Brahdelt - satynowej sukni nie posiadam (wolę ciuchy w których można coś zjeść i do których można założyć wygodną bieliznę ;) ale nie wpadłam na tę stylizację, co oznacza, że muszę się do Ciebie zapisać na kurs, żeby sprostać wyzwaniom kolejnego miesiąca (wiadomo jakiego).

Na mnie projekty pana od kulek też zrobiły wrażenie. Ściągnęłam nawet sobie wzór do jednej, ale chyba za mało ścisła jestem - na razie nic z tego nie łapię (Zapomniałam ostrzec, że pan od kulek ma prócz robótkowej galerii inne, takie bardziej 'Pod Błękitną Ostrygą').

Cieniowane włóczki sobie właśnie zamówiłam - ale nie na sweter bo po przeszpiegach na Ravelry dochodzę do wniosku, że tylko w szalach i czapkach się fajnie prezentują. Wzór na kocu jest bardzo fajny więc niedługo po niego zastukam :)

Agnes B. - Kobiece i romantyczne - toż to cała ja. Prawdę mówię, tylko znajomi się jakoś z tego śmieją :)

Vampiro - ja też łażę, dziwuję się ludziom co mają 10 sztuk w ulubionych. Nie czyszczę jeszcze, bo zdarza mi się "nawracać" do jakiegoś projektu:)

Ann_Margarett - dokładnie po to te mitenki - ręce mam zawsze jak trup. Żołędzia zrobię - reklamują w opisie, że jest dobry na przechowanie kłębka, którym się aktualnie drutuje. Zawieszę sobie takiego eleganckiego żołędzia na rogu kanapy i nie będzie mi drań(kłębek, nie żołądź) uciekał pod tapczan.

Lauro - Pszczoła niestety nie przewija się i nie karmi sama (ale pracujemy nad tym ;) jednakże zasypia raz w ciągu dnia i raz wieczorem - to wystarcza :)Plastelinką się z nią nie bawię, zjadłaby ją chyba na obecnym etapie. No na szaliku można utknąć, ciągnie się toto i nie chce skończyć:)

Edi - obiecałam, że napiszę jak się te pikotki robi:

Nabierasz oczka metodą Cable Cast-on (wyświetl sobie odpowiedni filmik).

Nabierasz w ten sposób 5 oczek, zamykasz 2 oczka, to , które pozostało Ci na prawym drucie przekładasz na lewy, nabierasz kolejne 5 oczek, zamykasz 2 oczka i tak dalej.

Jeśli chodzi o zamykanie oczek pikotkowe - zamykasz 3 oczka, * przekładasz oczko z prawego druta na lewy, nabierasz metodą Cable Cast-on 2 oczka, zamykasz pięć oczek - powtarzasz od gwiazdki.

9 komentarzy:

Fiubździu pisze...

Nie pamiętam co miałam napisać, bo mózg odmawia mi posłuszeństwa. Macham tylko i melduję, że czytam, ale komentować nie mam czasu :/ (kto wymyślił obowiązkowe wykłady powinien być rozstrzelany, osobiście dopilnowałabym egzekucji :/)

Mitenki z poprzedniego posta są takie romantyczne i słodkie :D

obstawiam phildarowe coś, na które mam oko od bardzo dawna, ale nie mam na nie odpowiedniej włóczki. Kasiu, Kobieto Kochana, podziel się polskimi notatkami, jeśli takowe robisz, bo nie dam rady w moim stanie psychicznym walczyć z francuskim.

Co do filmów: ostatnio byłam w kinie w takim doborowym towarzystwie (czytaj: mało ludzi i byli cicho) na filmie "4 kobiety", który polecam do refleksji nad rola kobiety w Indiach i Polsce (ile analogii mimo tylu różnic)

edi-bk pisze...

Dzięki za ten kurs chociaż będę go musiała po swojemu rozgryźć. Zawsze mam kłopot z nowymi oczkami ponieważ inaczej nabieram nitkę i robię odwrotnie oczka. Cieszę że ten Elian taki wydajny bo zamówiłam tylko pięć motków i bałam się , że nie wystarczy. Pozdrawiam cieplutko.

Kath pisze...

Fiubzdziu - nie mam po polsku, tylko po rosyjsku - więc notatek nie robię:)
Edi - nie patrz na to, że na filmie jakoś po chińsku te oczka nakładają na drut, ja normalnie je nabieram jak oczka prawe.

Izabela pisze...

ale przesliczne mitenki, bardzo mi sie podobaja... a twojego projektu nigdy nie zgadne... a zapowiada sie wspaniale... pozazdroscic zaciecia

pozdrawiam

myszoptica pisze...

oczywiście poznaję kimono z phildara 480!
robiłam go niedawno i bardzo lubię go nosić, więc trzymam kciuki aby i Tobie podpasował.

Brahdelt pisze...

Ach, gdybyż samuraje w takich warkoczach chadzali! *^v^*
Elian Klasik rzeczywiście jest wydajny bardzo, na Kimono Sweater zeszło mi 4,5 motka, a ja jestem w rozmiarze L. ^^
Druty z wymiennymi żyłkami to świetny pomysł i naprawdę chciałabym wierzyć, że miejsca łączenia druta z żyłką są gładkie i nie zaczepiają o włóczkę.
Ciekawe, co nowego kupiłaś w InterFoxie? *^v^* Ja nawet nie robię takich eksperymentów "ile bym kupiła", bo nie chcę się denerwować... Ty nie chowaj głowy w piasek, bo my rozumiemy, że znowu coś zamówiłaś, tylko zastanów się, gdzie schowasz nową włóczkę przed rodziną! ^^
Ja też nie posiadam satynowej sukni (a szkoda!), ale tak mi się skojarzyły te mitenki, dodatkowo z fasonami z lat 20-tych! ^^
Kocyk masz tutaj: http://picasaweb.google.com/Brahdelt/Wzory?authkey=KlxOw8PGpaM#5255046885070765970

Jagienka pisze...

problem z drutami KnitPicks taki, że chyba nie sprzedaja ich za bardzo poza Stanami. A wiem, że niemiecka firma Addi tez prowadza, albo juz wprowadzila taki zestaw. Swietna sprawa, zwlaszcza ze nie tylko mozna zmieniac dlugosc zylek do robotek na okraglo, to jeszcze mozna sobie "przedluzyc" proste druty i dziergac swetry, szale i inne wielkie plaskie rzeczy. zeby tylko nie kosztowaly tyle ile kosztuja ;o/

Anonimowy pisze...

Nowa robótka zapowiada się imponująco :)

Moje ostatnie włóczkowe zakupy wyglądały, troszkę podobnie jak Twój eksperymencik.
Co tylko mi się spodobało klikałam- do koszyka. Gdy zobaczyłam cene ogólną, to położyłam uszy po sobie, jedno ślipie przymknęłam i zaczęłam pojedyńczo klikać w - usuń z koszyka :((((

Anonimowy pisze...

Jak dobrze ze tutaj zajrzalam :-))) zwlaszcza ze po bardzo dlugiej przerwie znowu zainteresowaly mnie drutowe robotki.Pamietam jak przed laty kupowalam druty na zylkach w Pewexie.Kosztowaly wtedy od $1,5 do okolo $3 i na tamte lata wcale nie byly takie tanie w porownaniu do aluminiowych ktore mozna bylo kupic w sklepach.Uzbieralam ich nawet cala kolekcje ale niestety gdzies tam leza u mojej ciotki w Polsce.
Kasiu tak mnie te druty zauroczyly ze nie wytrzymalam zeby ich nie zamowic.W tej chwili przyjmuja oni zamowienia z USA i Kanady ale pracuja nad roszerzeniem uslug na Europe i Australie.
pozdrawiam
Ula_K