Tak, rzeczywiście zarzekałam się, że w tym roku więcej włóczki nie kupię. Nie licząc prezentu pod choinkę. Włóczka kupiona za prezent podchoinkowy chyba się do tego zalicza? Zapędziłam wczoraj całą rodzinę do auta i pojechaliśmy zrobić nalot na pasmanterię Dagmary (Dagmaro - mam nadzieję, że nie zależało Ci na wrzosowej Futura?) Takie cudo sobie kupiłam:
Włóczka nazywa się Kidlana Lana Grossa. Anielski błękit – tak sobie ten kolor nazwę. Planowałam sobie kolejny projekt w nieco innym kolorze, ale trudno być konsekwentnym, skoro fuksji nie było a błękit był (i do tego błękit był całkiem całkiem). Może się okaże, że to też mój kolor? ;) Do tego motek za 5 złotych a ja przez całe święta wpatrywałam się w kosmiczne ceny Kidsilk Aury. Miałam zamiar kupić 6 motków, pani w pasmanterii patrzyła z niedowierzaniem, więc wzięłam 8 i pewnie mi ich zostanie, bo kończę rękaw a pierwszy motek jakoś skończyć się nie chce. Słowo Superkid mohair budził zaufanie. Teraz już wiem, że mnie i Superkid mohair potrafi poskrobać w szyję, ale jeśli sweter wyjdzie ładny to jestem w stanie to znieść :)
No właśnie – bo ja wyjątkowo kupiłam włóczkę w konkretnym celu – chodzi o model Aislin z Dark House Collection. Od razu zaczęłam robić rękaw, bo chociaż zaczęłam korpus w Surface to nie mogłam wytrzymać, tak mnie z ciekawości skręcało. Mam gotowy jeden rękaw, a drugi jest na ukończeniu:
W przeciwieństwie do Surface (druty 3,5 mm) Aislin dzierga się szybko i przyjemnie – bo na drutach 5,5 mm.
Kupiłam sobie też Futurę. Nie wiem na co, ale jest mięciutka, ma ładny kolor a kosztowała tylko 8 złotych za motek – po prostu grzech było nie brać:
Kolor moherku wyszedł bardzo fajnie na zdjęciu, natomiast barwa Futury trochę od orginału odbiera – w rzeczywistości jest to nieco cieplejszy odcień wrzosu. Futura jest trochę grubsza od Merino 2000 (zalecane druty 3,4 – 4 mm, a w Merino 2000 3 – 3,5), subiektywnie wydaje mi się, że jeszcze miększa.
Obie włóczki (informacje wyczytane na Ravelry) nie są już produkowane – może stąd taka cena?
Dziękuję za świąteczne życzenia. Melduję, ze Pszczoła chwilowo woli cymbałki (tak szczerze mówiąc najbardziej ukochałam sobie plastikowy młotek załączony do tych cymbałek), a do głośnych zabawek ma spory dystans – nasze bębenki mają się dobrze. Nasze żołądki miewają się nieco gorzej. Generalnie staramy się jakoś zregenerować siły po świętach :)
17 komentarzy:
A jak z innymi kolorkami tego moherku? Z uporem szukam ideału na Cabled by Hinke. Zielonego ideału, ew. popielatego ;)))
Błękit uroczy, najfajniej będzie wyglądał na ukończonej robótce, póki co mam z tą włóczką same "anielskie" skojarzenia . Fiolet też fajny, ciekawe co z niego zrobisz?
AAA i miałam jeszcze zapytać , czy jest jakiś szczególny powód, dla którego zaczynasz robótkę od rękawów?
Lucille - niestety ten błękit był najciekawszy. Był jeszcze jakiś strasznie błotno-ziemisty kolor.
Karina - mnie się też anielsko kojarzy i mam nadzieję, że końcowy efekt nie będzie tak anielsko wyglądac ;) Zaczynanie robótki od rękawów odpatrzyłam bodajże od Herbatki. Podoba mi się ta kolejność bo jesli się nie daj Boże zdarzy, że włóczka albo drutki nie te, to na rękawie prędzej to widać a i mniejsza strata przy pruciu.
Echhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
No nic - to nadal szukamy ideału :)))
Już się nie mogę doczekać efektów Twojej anielskiej robótki.
Kasiu sliczny jest ten moherek. Anielski , cudowny...
Już czekam z niecierpliwością na efekt końcowy.
Druga włóczka też śliczna , mój kolor:)
Jestem ciekawa co z niej powstanie:)))???
piękne kolory - ten błękitny przypomina mi mojego Błękitnego Anioła - pięknie się sprawdza przy ciemnych włosach :-) Życzę przyjemności w drutowaniu, a jeśli chodzi o zakupy - cóż, za parę dni już nowy rok:-)
sweter wspaniały! już Ci go zazdroszczę :o) rozbrajające są te falbanki ...
piekny odcien blekitu...taki.....oj..srodziemnomorski..no nie wiem widze plaze z blekitna laguna:) i pieknie sie prezentuje w rekawie..super prezent..:)poza tym do konca roku nie daleko wiec mysle,ze jakos uda ci sie wytrwac w postanowieniu nie kupowania wloczki..:)..pozdrawiam ania
przepiękne włoczki - ślinie się jak dziecko na widok cukierka:) futura wygląda odjazdowo - chyba jest bardzo miła w dotyku?
no i zawsze jakiś fajny mogel wynajdziesz...
Błękit zachwyca!Fuksja również - no i nadawałaby się na Ivel!Rozumiem wszelkie włóczkowe zakupy:-).
Jeśli mogę doradzić,bo wiem,ze lubisz robić z Eliana,mają tam moherki-akrylowe, wloski bywaja róznej wielkości( miejscami więcej, miejscami malutko), ale są bardzo mięciutkie.Mogę podesłać w liściku próbkę - ceny bardzo ludzkie.
Sporo używam moheru Kidhaze silk ( 70%moher + 30%silk) jest jak puch,jedynie cena ciąży. Pocieszające jest,ze na sweter w rozmiarze 46 i druty 4 zużywam 5 motków.
Pozdrawiam!
To byłam ja - Fanaberia :-)
Kasiu już się zaczęłam martwić, że gadżet "na drutkach" zniknie z powodu ukończenia wszystkiego, co napoczęte... Trochę by łyso było, bez tych tabelek. Widzę, że niepotrzebnie się martwiłam bardzo się cieszę, że ruszyłaś z nowymi pomysłami :))))))
Podziwam, że możesz tak bezkarnie robić mnóstwo ciuszków naraz, ja niestety muszę mieć tylko jeden produkt na "tapecie", moja niespokojna natura nie radzi sobie jak mi coś w kącie zalega i czeka :)))))
Futura wygląda bardzo obiecująco :D Bardziej do mnie przemawia niż ten błękit. Choć do tego projektu ciężko sobie wyobrazić coś innego niż takie pastele.
Oj tak, grunt to konsekwencja w niekupowaniu rzeczy, które tworzą nasze hobby. Wiem coś o tym :-)
Ta niebieska jest tak cudna, że chętnie owinęłabm się w taki szal. Kyrelko, jak zaglądam do Ciebie, to obiecuję sobie, że też wyciągnę druty, ale wciąż czasu mi brak. Robisz piękne rzeczy.
Kyrelko
Często tu zaglądam , podziwiam i zazdrtoszczę . Powiedz gdzie kupujesz włóczki lana grossa i to w takiej cenie . Daj maniar na sklep. Grazia
Witam po raz pierwszy na blogu , chciałabym pozdrowić wszystkie fanatyczki Lana Grossy dobrym newsem
wyniuchałam fajny sklepik internetowy z fajnym wyborem tej włóczki, zaglądnijcie sobie do tego zakątka www.pasnova.pl sama zakupiłam tam już kilka zajefajnych włóczek pozdrowionka ,całuski :)
Prześlij komentarz