...dłubiesz sobie aktualną robótkę, w kolejce piętrzą się miliony pomysłów, schematów "do natychmiastowego zrobienia"- aż świeżbi, żeby posłać w diałby przyszywanie ostatniego rękawa albo chowanie nitek.W końcu nadludzką siłą woli doprowadzasz rzecz do końca - i co? Nagle okazuje się, że właściwie żaden w kolejce nie chwycił Cię tak za serce żeby od niego zacząć.
Dziesiątki włóczek pochowanych w szufladach, ale właściwie żadna nie jest fajna (gdzie ja miałam oczy jak je kupowałam???)
No i męczysz się wieczór, dwa, kręcisz się niespokojnie ("życzliwe": Słuchaj może byś zaczęła dłubać cokolwiek, żeby zająć ręce?).
No to zajmuję - odkurzyłam cos "wysłanego w diabły" z dwa miesiące temu (akurat musiałam zacząć cos genialnego "do natychmiastowego zrobienia").
Topik z czerwcowej Sandry - model 23. Włóczka taka sama jak w Anusiaczkowym wydaniu - pomarańczowa Sonata. Włóczka z odzysku bo w poprzednim wcieleniu była wrzaskliwym szydełkowym sweterkiem wg wzoru z Żurnala Mod ;)
Tradycyjnie o numer mniejsze druty - bąbelki i serca drutkami 3,5 - środek trójkami.
Na razie kończę tył, na ile się da powolutku, tak żeby starczyło do kolejnego pomysłu...
4 komentarze:
z tego co widze, co zrobisz, to zawsze super rzecz wydziergana, ta zaczeta tez nie powiem bardzo interesujaco sie zapowiada, ja bym powiedziala ze masz mnostwo pomyslow pochowanych w glowie i do tego talent, ha... zycze wytrwalosci...
pozdrawiam
dzieki Kath - ja jeszcze nie kupilam, ale jestem zdecydowana, potrzebowalam wlasciwie dobrej oceny takiego "wiaderka" bo wszyscy patrza na nie sceptycznie, a na mnie jak na szalenca... ja czuje ze sie spawdzi...
pozdrawiam jeszcze raz
Jakbym siebie czytala ;)
Robie i przy okazji marze, zeby jak najszybciej skonczyc, bo przeciez tysiac innych rzeczy jest TAKICH wspanialych, a gdy koncze, to nie bardzo wiem co mam robic.
O wloczkach zalegajacych wszedzie, nawet nie pisze ;)
Zapomnialam dodac, ze topik zapowiada sie swietnie! Chyba, ze gdzies powyzej znajde wpis, ze juz jest skonczony.
Prześlij komentarz