wtorek, 19 lutego 2008

Prawie jak orginał ;)

Oto w świetle ponurego poranka (w okolicach 10 tej w Polsce rano) prezentuję efekt końcowy.

W tej porze roku aż do zmroku nie dysponuję fotografem, więc na fotkę z wkładem będę musiała poczekać do weekendu.

Poszło 300 g Liwii plus tyle ile na kołnierz z 4 motka. Nie powiem - na drutakch 5,5włóczka całkiem przyjemna, nie gryzie - a tak się tego bałam w wełnie.

To tyle na szybko, bo na pięterku moja pszczółka zaraz straci cierpliwość - treściwiej będzie po wieczorynce :)
Posted by Picasa

Brak komentarzy: