Oto w świetle ponurego poranka (w okolicach 10 tej w Polsce rano) prezentuję efekt końcowy.
W tej porze roku aż do zmroku nie dysponuję fotografem, więc na fotkę z wkładem będę musiała poczekać do weekendu.
Poszło 300 g Liwii plus tyle ile na kołnierz z 4 motka. Nie powiem - na drutakch 5,5włóczka całkiem przyjemna, nie gryzie - a tak się tego bałam w wełnie.
To tyle na szybko, bo na pięterku moja pszczółka zaraz straci cierpliwość - treściwiej będzie po wieczorynce :)
17 mgnień śniegu
2 dni temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz