środa, 5 listopada 2008

Twiggy Tunic

Nie żałuję, że nie zamieściłam ankiety. Miała zawierać tylko odpowiedzi Tak lub Nie - ominęłyby mnie te wszystkie miłe wazelinki:)

Nie wiem, które druty lepsze. Dziewczyny porównywały Knit Picks'y do Addi Turbo i twierdziły,  że gładkością i giętkością żyłki im nie ustępują. Mają natomiast ostrzejsze czubki, a żyłka (tego do końca nie rozumiem) ma coś w rodzaju "pamięci". Chyba chodzi o to , że nie zwija się tak mocno po odłożeniu.

Te wieczorne spacery nie trwają aż tak masakrycznie długo, żeby wpłynąć na tempo powstawania robótek. Wpływa na to natomiast zdecydowanie komputer i internet. Wczoraj siedziałam znowu cały wieczór czytając o drutach. Przedwczoraj zresztą też. Znalezienie sklepu z rozsądnymi kosztami wysyłki graniczyło z cudem. Okazało się też, że muszę się zmierzyć z niemieckim (mało który sklep miał tłumaczenie angielskie, a jeśli miał - to przycisk przełączający język nie działał :))

W końcu udało mi się złożyć zamówienie (dzięki nieocenionej pomocy Google -> Narzędzia Językowe) w sklepie Die WollLust (dobra nazwa - prawda?). Teraz czekam z drżeniem serca aż nastąpi gwiazdka w Listopadzie. Nie napisałam na które drutki się w końcu zdecydowałam - na Knit Picks'y. Naczytałam się na ich temat tyle, ile się czyta wybierając auto, pralkę czy zmywarkę. Przestudiowałam dziesiątki wątków. Kiedy już zdecydowałam się na Knit Picks odczułam ulgę. Na chwilkę tylko, bo należało wybrać drewniane bądź metalowe. Znowu wertowanie wątków znowu męki decyzyjne. Zdecydowałam się na metalowe. Chyba trwalsze. W tych drewnianych podobno czasem odkleja się część drewniana. Oczywiście wymieniają je bez problemu - ale dla mnie operacja wymiany byłaby sporą fatygą. Drewniane podobno sprawdzają się przy gładszych włóczkach, ale dajmy spokój, najczęściej oczekuję od drutka, że będzie się po nim włóczka piękne ślizgała (podobno żyłki są te same w drewnianych, więc za rok może sobie sprawię rozmiar lub dwa z tych drewnianych?).

Inter-Fox działa błyskawicznie. Wyczytałam niedawno u Herbatki, jakie wspaniałe wyniki zakupowe miała składając zamówienie w niedzielę. Też złożyłam w niedzielę, a w poniedziałek już miałam informację o wysyłce :) Spodziewam się zatem fuksjowej włóczki na szal.

Spodziewam się dokładnie dzisiaj. Priorytet na moją prowincję idzie dwa dni. Jeśli listonosz znowu skrócił sobie drogę i podrzucił paczkę rodzicom - będzie wieczorem (jak im się przypomni). Jeśli nie - będzie lada moment.

W oczekiwaniu na paczkę zszyłam rękawy Twiggy Tunic i przymierzyłam (z pewną taką obawą). Jest ok. Mało entuzjastycznie? Wydaje mi się, że trochę pogrubia ;) Wydaje mi się (ale to może być wielka moc sugestii) że trochę się włóczka zmechaciła. No i wydaje mi się, że gdyby była ciut szersza w biuście - nie zaszkodziłoby. Nie jest ciasna, po prostu ciągle mi dzwoni w łepetynie, że górę robiłam drutkami 7mm (dół 8mm) i stąd ten dzwonek alarmowy.

Ultra Kasmir blisko ciała lekko podgryza. Będę to cudo zakładać na długi rękaw, więc zagrożone są okolice szyi. Chyba że wygrzebię jakiś pasujący golf, albo koszulkę z płytszym wycięciem.

Zdjęcie z wkładką mięsną w weekend (jeśli pogoda dopisze). Tymczasem musicie się zadowolić wkładem styropianowym:

P1220148 P1220138

Poniżej jeszcze jedno zdjęcie - mniej widać na nim wzór, ale lepiej kolor:

P1220151

Czuję się teraz taka poukładana i porządna - udało mi się ukończyć robótkę, przed dostawą kolejnej włóczki. Mam plan na kolejną robótkę (szal). Ach, ach...

Upatrzyłam sobie wełenkę u Raweny. Boję się zdradzić którą bo konkurencja pewnie będzie ostra, jak zwykle :) To mój pierwszy raz więc należy mi się sukces ;)

Zapomiałam wspomnieć wczoraj, że w związku z LMZS (Listopad Miesiącem ....) zgłosiłam się do Secret Pal'a. Nie wiem czy się załapałam, bo nie znalazłam w skrzynce potwierdzenia, ale samo zgłoszenie jest dla mnie przełomem - rok temu w żadnym razie bym się na taką imprezę nie pisała :)

Wracając do tematu psów - najczęstrza obawa, jaką zgłaszałyście to to, ze spacery wpłyną na tempo robótkowania. Odrobinę rzeczywiście wpłyną. Ale za to jak psy później pięknie śpią zamiast domagać się pieszczot! Można spokojnie usiąść i podrutować :)

Lauro - moczę druty w gorącej wodzie, kiedy są już masakrycznie skręcone. W moich 8mm żyłka jest dosyć sztywna i samą długością mi rozciągała robótkę. Twoje bambusowe 7-ki mocno pomogły :)

Brahdelt - no ja od tego zaczęłam pertraktacje - zapytałam Marcina czy już wie co mi kupić. Marcin był szczęśliwy, że nie musi sam wertować za włóczkami i drutkami. Dalszej rodziny (mama, tata siostra) nie wtajemniczam - nie zrozumieliby :)

Vampiro - chorowałam na Addi ze dwa dni okropnie. Później opinie przekonały mnie do Knit Picks'a (cenowa syrena alarmowa wyła mi za każdym razem kiedy patrzyłam na cenę zestawu Addi). Będziesz zatem mogła skorzystać z moich doświadczeń :)

Kocurku - dziękuję za linki do drutków. Chętnie bym je kupiła, tyle że mam już sporo różnych, a zależałom mi właśnie na wymiennych żyłkach - żeby nie mnożyć rozmiarów.

Persjanko - oj obym nie  żałowała :)

Karino - nie wiesz jak ja się na te spacery ubieram. Ciepłe polarowe spodnie (zimą zakładane na drugie spodnie, polar kurtka czapka, zimowe buty etc. Na cebulkę bo straszny ze mnie zmarzluch. Wyglądam jak ten ludek Micheline, na szczęście wędrujemy po łąkach więc nie ma zagrożenia, że ktoś nas zobaczy :)

Miło mi ogromnie widzieć komentarze nowych osób - dziękuję za życzliwe wpisy :)

No to kolejny post wyszedł długaśny - wedle życzenia ;)

14 komentarzy:

Fiubździu pisze...

siła umysłu jest niezrównana :P Tunika jest piękna, teraz mam kolejny powód, żeby budzić się w nocy :P

Pięknie zaczęłaś ten miesiąc tym przełamywaniem schematów. Trzymam kciuki!

Anonimowy pisze...

Skoro zrobiłaś habilitację z drutologii, mam pytanie - czy natknęłaś się kiedyś na druty - moje marzenie. Takie gdzie metalowy (ostatecznie mógłby być i drewniany) szpikulec miałby długość 5-7 cm, tak by po podłączeniu goz żyłką, można było robić na okręgłych drutach rękawiczki czy skarpetki (nie cierpię 5 drutów).

Kath pisze...

Kalina - nie szukałam aż tak krótkich drutków, ale proszę, po wyguglaniu wyszły mi takie drutki:
http://tinyurl.com/6ghome
Da się pewnie więcej wyszukać wg haseł "9 inch circular needles". Nie jestem natomiast pewna, czy takie maleństwa będą wygodne do trzymania w dłoni (Zdaje się Vampiroknit narzekała kiedyś na wygodę 40 cm albo 30 paro centymetrowych drutków. Amerykanki ułatwiają sobie życie robieniem skarpetek na dwóch parach drutów na zyłce:
http://tinyurl.com/57kh5d
jest też metoda magic loop, do której uzywa się tylko jednej pary drutów na żyłce:
http://tinyurl.com/5dh6ce

Brahdelt pisze...

Ja też nie mówię rodzinie o lalce - nie zrozumieliby... ^^
Ciekawe, czy załapałaś się na Secret Pal'a, bo zgłoszenia były chyba przyjmowane do 1 listopada, a 5 miało być już losowanie, hm...
Czekamy na zdjęcia tuniki na ludziu! *^v^*

Kath pisze...

Brahdelt - zgłoszenie wysyłałam 31 października. Upomniałam się o potwierdzenie jeszcze wczoraj, ale głucho, zero odpowiedzi :(

Brahdelt pisze...

A rosyjska wersja VK różni się od oryginalnej? Lecę zobaczyć, czym! *^v^*

dagny14 pisze...

Piękna tuniczka wyszła.
Ten mieszany kolor jest interesujący.
A nowe drutki niech same robią!

Anonimowy pisze...

To był bardzo dobry pomysł z połączeniem tych kolorów, piękne dziełko z tego wyszło. Widzę, że poczta nie zawiodła i szal ruszył pełną parą... Z niecierpliwością czekam na pierwsze zdjęcia.
Niektóre choroby, jak się okazało, przenoszą się również drogą internetową-ja również zachorowałam na te druty. Pozdrawiam Marta

ann_margaret pisze...

Tunika cudna. I kolor, i fason, i w ogóle:) Czekam na ludzia:)
Muszę się do czegoś przyznać: podejrzewam, że to ja podebrałam Ci śliwkową Oliwię (zresztą z tym samym przeznaczeniem, na Zdzidowy kardigan). Jak zamawiałam w piątek, było 8 motków, wzięłam 6 no i... ;) mam nadzieję, że szybko uzupełnią zapasy magazynowe.
Do mnie też nie dotarło potwierdzenie Secret Pala..

Karina pisze...

Nowy sweterek pięknościowy!!!! Przy moich nadprogramowych pociążowych kilogramach wyglądałabym trochę jak baleronik obwiązany sznurkiem, ale dla tak uroczego ciuszka warto Zwalczyć Schemat kilogramowy i przejść na dietę
Pozdrawiam
Fanka Karina

Anonimowy pisze...

cudna ta tuniczka :)zazdroszczę Ci talentu drutowo-ubraniowego ;)

czytając komentarze natknęłam się na linki o robieniu na okrągło (jak ja jeszcze mało wiem o drutowniu) dobrze, że akurat uwielbiam machać pięcioma drutami, bo moje druty na żyłce są jakieś takie nieprzyjemnie sztywne...

Herbatka pisze...

bardzo fajna tunika. Przy okazji dodam, że jeśli byś miała problemy z jakimś sklepem niemieckojęzycznym to swobodnie możesz mnie poprosić o pomoc - chętnie pomogę :-)

pantarejka pisze...

Obserwowałam wczoraj aukcje raweny. To, co się działo, to jakiś szał włóczkowy! Jedna aukcja osiągnęła nawet zawrotną sumę 124 zł. Czy udało Ci się wygrać upatrzoną włóczkę?

Kath pisze...

Pantarejka - a skąd :( Właśnie tę wrzosową włóczkę miałam upatrzoną. Aż tak wysoko nie obstawiałam. Licytowałam też tę błękitną merynosową ale przegrałam o złotówkę :( To nie był zbyt dobry debiut :/