niedziela, 9 marca 2008

Ruffled Jacket

Udało mi się wczoraj dokupić brakujące motki czekoladowej Liwii z tej samej serii - radości miałam z tego co niemiara. Siadłam też od razu do wykańczania żakietu. Skończyłam dzisiaj.

Fotki nie budzą mojego entuzjazmu, ale przez tydzień nie mam co liczyć na sesję zdjęciową w sprzyjających warunkach oswietleniowych więc udostępniam tyle ile mam:

P1150333 P1150332 P1150304

Wyszło mi około 500 g Liwii, na drutkach 5 (rozmiar S). Udało mi się zrobić dłuższe rękawy niz w orginale i bardzo mi się ta wersja podoba.

Żakiet wymaga jeszcze naciągnięcia warkoczowej bordiury (jak widać na zdjęciu powoduje to wybrzuszenie z przodu, poniżej zapięcia - z tego co zaobserwowałam tak samo działo się u Veronique.

To tyle na gorąco. W wolnej chwili opiszę wszystkie zmiany, jakie wprowadziłam w stosunku do orginału (model 44 z Voque Knitting Fall 2007).

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Witaj :)
Pierwszy raz jestem u Ciebie i zdecydowanie nie mogę przestać się zachwycać! Ale REWELACYJNE, CUDOWNE, PRZECUDNE rzeczy tworzysz! Nawet nie zdawałam sobie sprawy z takiego ogromu możliwości jakie stwarza wełna i druty!
Masz ogromny talent - piękne, piękne i jeszcze raz piękne!
Pozdrawiam serdecznie
Olga Smile

Magiczny Sztryk pisze...

Wow! jestem pod wielkim wrażeniem. Piekny. Podziwiam.