czwartek, 20 listopada 2008

Nadrabiam zaległości

Rzuciłam Vistę, a kłopoty są nadal. Próbowałam wczoraj pozwiedzać blogi, pokomentować. Nie rozkręciłam się dobrze, a klawiatura zaczęła mi płatać figle.  Pokręciło jej się na dobre, po chwili pisania zaczynają mi się losowo otwierać i zamykać okienka, niektóre klawisze muszę naciskać kilka razy, inne literki wyskakują same. Będę musiała draństwo oddać do serwisu (bo jeszcze a gwarancji). Chwilowo długich wpisów zatem nie będzie.

Na początek zaległości:

Brahdelt – próbowaliśmy Linux’a. To bardzo fajne, darmowe rozwiązanie ale raczej wtedy, kiedy ma się w domu chociaż jedną osobę która ten sytem zna. Jeśli się nie ma – to byle prosta operacja (jak doszukanie linuxowego odpowiednika dowolnego programu) urasta do rangi wielkiego problemu. No i nie da się pograć w kilka gier On-line jak Maple Story na przykład :)

Kupowanie włóczek – no cóż, pogódź się z tym, że jesteś rozsądna i poukładana, a mnie sporo do tego brakuje? ;) Tak na poważnie – w tym miesiącu postanowiłam nie wyrzucać sobie nierozsądnych wydatków na włóczkę (w ramach LMZS).

Lauro – jeśli znajdziesz czas na przejęcie Pszczoły i znajdziesz mi działającą klawiaturę to ja mogę pisać na okrągło ;) Ja też uwielbiam Zamotane i nigdy ich nie porzucę :)

Agnes – nie wiem, czemu zdjęcie niezszytego rękawa wzbudza w Tobie tak gorące uczucia :) Wiem natomiast, że ten bordowo zielony Elian jest fantastyczny :)

Opakowana – Włóczka jest na druty 3 – 3,5 mm, ale ja przerabiam ją też na 4mm. Mięciutka taka i niegryząca, że nawet ja dałabym radę nosić ją na ciele (a to 100% wełny). Szaroniebieski kolor już “w robocie”.

Jeszcze nie sprzedawałam włóczki. Przyznam się, że nie mam chyba do tego drygu. A szkoda, bo chętnie pozbyłabym się cieniowanej zółto-zielono Tęczy, którą kupiłam w szalonym widzie, z której zrobiłam przód swetra i wtedy dotarło do mnie jak to wygląda :/

Bawełny są różne, ale u nas wybór jest mocno ograniczony:( A Darcy zasługuje na dobrą jakość włóczki. Rozglądam się na Ebayu, ale póki co nie trafiłam na nic w zjadliwej cenie.

Domyślam się (po tym kiermaszu), że Ty sobie pomieszkujesz w jakiejś krainie włóczką i drutkiem płynącej. Najpewniej gdzieś za wielką wodą (domyślam się – bo jak już gdzieś pomarudziła Laura poszpiegować cichaczem na Twoim blogu się nie da :)) Zazdroszczę Ci tego kiermaszu, puściłabym na nim chyba wszystkie środki, którymi dysponuję (i wszystkie inne też ).

Kocurku – nie zwlekaj z opisem drutków bo pali mnie ciekawość ogromna :) Moje sprawują się fantastycznie, chociaż mogłyby być gładsze na połączeniu nasadki z żyłką (tak się nastawiłam na to testowanie, że nadal zwracam uwagę na każdy drobiazg).

Lucyno – mnie się też strasznie nie chciało brać za te bąbelki. Do tego męczy mnie myśl, ze czeka mnie kolejnych 20 sztuk na koniec robótki. Ale bez nich to nie byłoby to samo – absolutnie!

Antosiu – zaczątek “ramblinga” pokażę poniżej :)

Sprężyno – Marcin raz próbował nauczyć się narzucania oczek – uśmialiśmy się przy tym nieźle :)

Jakiś czas temu moje nieposkromione gadulstwo oraz niedowaga zostały docenione i zaszczycone przez Izuss nomimacją do nagrody Kreativ Blogger Award:

kreativbloggeraward_10-30-08_(Nani)

Ogromnie mi miło z tego powodu, czytałam sobie tę nominację kilka razy ku pokrzepieniu duszy i za każdym razem efekt był równie pozytywny :)

W ramach nominacji będę musiała natomiast dodać do długaśnej listy blogów (po prawej) wszystkie te, które czytuję od dawna, a których jeszcze na niej nie zamieściłam!

Tyle zaległości. Teraz znacznie krótsza część – co zaszło od ostatniego posta (Lauro – jeśli będziesz się domagać codziennych postów obiecuję, że zacznę Cię zasypywać opowieściami o Pszczółce - bo ileż może się dziać w czterech ścianach;)).

Zamówiłam włóczkę. Jest to jednak zakup usprawiedliwiony (hehe) bo skończył mi się bordowo-zielony Klasik (na Darcy’ego oraz dokończenie Wisterii, kiedy już wróci do łask). Dodatkowo musiałam zamówić motek Virginii na kapelusik. Wczoraj dostałam od Uli informację o nadaniu paczki więc spodziewam się jej jutro :)

Zrobiłam próbkę Rambling Rose – mam na myśli tułów, bo na rękawie jakoś mało było wzór widać. Próbka się rozrosła i osiągnęła wczoraj rozmiary takie (pogoda dzisiaj wiecie jaka, więc kolor wiecie jaki):

P1220557

Strasznie mi się podoba :) Dół (bordiura plus pierwsze dwa rzędy liści) robione na 4mm, wyżej przerzuciłam się na 3mm (dla zaznaczenia talii). Cieszę się, że mogę robić gładką część lewymi oczkami bo jednak dodaje to robótce uroku. Całość kojarzy mi się jakoś witrażowo. Chyba kolor też będzie pasować, wzór jest tak efektowny, że szkoda go tłumić krzykliwym kolorem.

Uwaga dla osób, które się do Rambling Rose przymierzają – lepiej wyglądają sweterki, w których część gładka jest mniejsza, a wzorzysta większa (czyli mówiąc prościej mniejszy rozmiar). Dlatego projekty z cieńszych włóczek, albo w dużo większych rozmiarach nie wyglądają moim zdaniem tak ciekawie. Osobiście decydowałabym się na grubszą włóczkę przy większym rozmiarze, żeby zachować odpowiedni rozmiar liści.

Dzisiaj muszę nadgonić szal. Przy trzech równolegle ciągniętych robótkach ciągle mam wyrzuty sumienia, że którąś zaniedbuję :/ Oby tylko Pszczoła szybko poszła spać (wczoraj tak zabalowała, że właściwie poszliśmy spać o podobnej porze).

Jednak nie było tak krótko (ukradłam klawiaturę Marcinowi). Dzisiejsze literówki zatem sponsoruje Marcinowa klawiatura, na której onegdaj wylądował kubek z kawą :)

11 komentarzy:

Herbatka pisze...

Rambling Rose jest mraaauu :-) ten odcień po prostu bossski, a mialam poskramiac CKO i chyba nie wytrzymam ;-P Gratulacje z okazji nominacji :-)

Agnieszka Baran pisze...

Ja tutaj równie tajniacko przycupnięta chyba jak Laura koczuję i oczekuję nowości :D

Klawiatury jednak zaoferować nie mogę, bo ona połączona z monitorkiem zawiasami. Przeszła mi przez myśl chęć zaoferowania mimo wszystko klawiatury, ale wtedy zapaliła mi się egoistyczna kontrolka - jak ja bez monitorka będę czytała i oglądała co tam tworzysz?!

Korpus RR w Twoim wykonaniu zaczyna mnie zachęcać do bliższego zapoznania się z tajnikami wykonania owego, póki co zamykam się w dziergoleniu szalików i chust, ale jak skończę... :D

Brahdelt pisze...

Gratuluję wyróżnienia, w pełni zasłużone!
Służę klawiaturą, tylko trzeba z niej okruchy wysypać, ojć!... ^^
To mit, że trzeba się znać na Linuxie!!! Jak go instalowaliśmy pierwszy raz dwa lata temu, to Robert nie znał się wcale, a ja na -2, ale szybko zaczełam na nim śmigać (nawet czasami korzystam z terminala, a co!... ^^), jak przycisnęła mnie potrzeba zdobycia jakichś inforamcji. Dużą zaletą jest to, że jak czegoś nie wiem, to wpisuję zapytanie w googla i zawsze znajduję rozwiązanie na jakimś forum, a wszystkie potrzebne programy mam w repozytoriach. Kocham Linuxa! Co do gier - to nie wiem, bo nie gram, a Robert gra na PSP-kach. ^^
A z tymi włóczkami to wcale nie jestem taka porządna, tylko budżet mi się na nie skończył w listopadzie, ech... Poczekaj do grudniowej pensji, zaraz napcham pudełka motkami! *^v^*
Rambling Rose cudna, ale zaniepokoiłaś mnie tym rozmiarem, żebym trupem padła, to S na siebie nie wcisnę, hm...

Karina pisze...

Po pierwsze: Gratuluję wyróżnienia, jest w pełni zasłużone :-)

Rambling Rose jest pięknościowa, jeśli jakimś cudem rozgryzę opis to też się za nią wezmę, włóczkę kupiłam turkusową i okrutnie mi się podoba!!!!

W temacie Pszczółkowego snu: wczoraj był chyba jakiś szczególny dzień dla dzieci, bo moja Malwiniasta uraczyła się jedynie półgodzinną drzemką i nie przeszkodziło jej to rozrabiać do 22,
Pozdrawiam gorąco
Karina

edi-bk pisze...

Piękny wychodzi ten Rambling w tym kolorze. Gratuluję nominacji- w pełni zasłużona! Dzięki za ciepłe słowa i pozdrawiam serdecznie.

Anonimowy pisze...

Te Twoje projekty krzyczą "zrób mnie!", a ja nie jestem władna :((( Muszę chyba nadgodziny robótkowe zacząć, i wchłonąć niezbędną wiedzę ;)

Kocurek pisze...

Kath gratuluję nominacji , w pełni zasłużona.
Rambling Rose zapowiada się świetnie( jak każdy Twój projekt zresztą), włóczka cudna , osobiście zastanawiałam się czy mi w takiej byłoby dobrze:).
Co do Visty , Janusz wyrzucił ją po tym jak dysk z vistą poszedł w diabły(na moim kompie są dwa dyskiz Windowswem XP i linuxem). Na codzień używamy Linuxa( jest o wiele bardziej bezpieczniejszy), dysk z windowsem przeznaczony jest wyłącznie do gier i moich archiwów robótkowych( choć teraz wszystko pakuję na CD żeby kolejny raz czegoś nie stracić...windows jest nieprzewidywalny).
Klawiatury są 4 , 3 działają w pełni z komputerami , czwarta natomiast to ulubiona zabawka Julki:), stawia ją obok moje i udaje ,że pisze bloga:)
Drutki KP rewelacyjne , świetnie się nimi dzierga :)

antosia pisze...

RR bardzo mi się podoba. Ja niestety w S też nie wejdę. Tak jak przyglądam się, to myślę że Merino z Inter Foxu byłoby też dobre do RR. Też zastanawiałam się nad Linexem zwłaszcza, że lubię nowe wyzwania aplikacyjne. Teraz mam domową Vistę, na razie nie miałam z nią kłopotów. Ba, nawet nie wiem jakie mogę mieć.:))

Anonimowy pisze...

Pięknie się zapowiada twój Rambling Rose.
A o Pszczółce to jak mogłabym czytać i czytać.

Anonimowy pisze...

Podziwiam Cię nieustannie i mam prośbę. Mogłabyś mi podełaś ten właśnie wzorek? Grazyna mój mail: gracha40@op.pl

Unknown pisze...

mam smoka ha! chyba pierwsza go zobaczyłam tralala