Jakby nigdy nic zacznę
Tak owszem zdarza mi się robić na drutach, ale nic do tej pory nie podobało mi się tak bardzo jak mój (właśnie zakończony I jeszcze ciepły) Ogoniasty.
Geneza Ogoniastego jest taka – kiedy te sweterki królowały w sklepach – wcale mi się nie podobały. Kiedy zniknęły z wieszaków – zachorowałam na nie.
Pierwszy egzemplarz zaczęłam robić wg opisów – od boku do boku. Włóczka nie podeszła, była za ciężka, źle się układała – sprułam całość. Później nastąpiła seria Featherweightowa (leniuch straszliwy się ze mnie zrobił). Zaczęłam dumać czy nie dałoby się go jakoś od góry bezszwowo wydziergać.
Trafiłam na Ravelry na ten model.
Poknułyśmy trochę z Fiubzdziu na ten temat, zamówiłam Manos Lace w e-dziewiarce I pierwszy raz od dawna zabrałam się ochoczo za dzierganie.
Wydzierganie tej poważnej płachty dzianiny zajęło mi połtora tygodnia z czego większa część przypadła na l4 I święta 
Po tym przydługim wstępie zamieszczam foty mocno rasowane, w sporej części nieostre, ja w nastroju raczej odstręczającym (słońce się chowa, Pszczoła nie chce spać, psy znów mają ten dzień, kiedy szczególnie potrzebują pieszczot). Nieważne – to wdzianko jest cudowne w noszeniu, można się nim otulać na wiele sposobów, Na pewno wydziergam jeszze co najmniej jeden egzemplarz 
Panie, Panowie – przedstawiam Ogoniastego (więcej ujęć na Ravelry):




Na sweterek nabrałam tyle oczek ile nakazuje opis Featherweight Cardigan, z tym że zamiast 2 oczek na każdy przód nabrałam ich po 100. Kilkanaście rzędów przerobiłam prosto następnie zaczęłam dodawać oczk normalnie na rękawy jak wg opisu. Kształtowalam talię “na oko” jak zwykle przy sweterkach robionych od góry. Mniej więcej w takich samych odstępach, jak dodawanie.odejmowanie oczek na talię – robiłam rząd skrócony (prawe do lewego końca pleców, powrót do prawego konca pleców, lewe do lewego końca rzędu) w ten sposób na plecach uzyskałam więcej rzędów niż z przodu – różnica między tyłem a wiszącymi przodami jest dzięki temu mniejsza.
Dół I rękawy zakończyłam 8-mioma rzędami ściągacza 2 x 2.
Dziergalam drutami 4 mm. Zużyłam 3 całe motki Manos Lace (kolor Nerida Teal) z czwartego motka wykonałam ostatni rękaw. Myślę, że gdyby na przody nabrać mniej oczek, może z 80 wówczas 3 motki wystarczyłyby w zupełności.
Na kolejny egzemplarz ogoniastego zamówiłam popielatą Lucca Extra Fino.


Co teraz? trzymam kciuki za ogrzewanie w pracy, nie mogę się doczekać kiedy będę mogła w tym wyjść między ludzi 
Ściskam wszystkich gorąco, dziękuję za dowody pamięci I z góry I z dołu usprawiedliwiam swoje milczenie – o ile na dzierganie czas jeszcze daje się wykroić to drugie życie (to witrualne) znacznie już trudniej. Do przeczytania!