W końcu fotki :) Podrasowane, bo sesja została po 2 minutach brutalnie przerwana oberwaniem chmury z piorunami i błyskawicami :)
Robione z włóczki Rowan Cotton Glace, około 4,5 motka. Druty 3,23 – 3,5 mm. Rozmiar, o ile pamiętam, o jeden rozmiar mniejszy od xs. Modelowanie od talii w górę, pachę i wysokość całości kombinowałam na czuja, bo próbka wychodziła mi kompletnie inna. Rękawy też robione “na oko”.
Początkowo byłam pewna, że guziki zmienię na inne, mniej rzucające się w oczy. Teraz już mi tak nie przeszkadzają.
Planuję jeszcze jeden egzemplarz, w bardziej neutralnym kolorze (pewnie padnie na szarość;)).
Tymczasem kończę kadriganek o nazwie, na której łamię sobie język (zorientujecie się po pasku postępu – to ten zielony). Mam już plisę, zostało pół rękawa. Robiłam plisę jak w oryginale, zatem, pięknie się zwija. Przy najbliższej okazji zrobię fotkę i poproszę o głosowanie – zostawić jak jest czy pruć plisę :).
Jeszcze tylko wrzucę najświeższą fotkę Pszczoły, która na chwilę została podobno króliczkiem:
Mój pierwszy sweter na drutach zaczęłam robić w ciąży. W sierpniu zatem miną 3 lata z hakiem, odkąd siedzę po uszy w tym szaleństwie :)
Update: Dla zainteresowanych - Rowan Cotton Glace jest bardzo podobny do dostępnej u nas bawełny Camilla
21 komentarzy:
Nie do wiary, że robisz dopiero od trzech lat, a tyle wspaniałych prac masz na swoim koncie.
Anais urocze - ale najbardziej urzekają mnie w tym sweterku te guziczki.
wow...............:)Magda
nie możliwe, ja też zaczęłam dwa lata temu od Joy_a i jak dotąd udało mi sie zrobić trzy sweterki, a własciwie to sześć bo każdy był pruty conajmniej raz.Zapewne dlatego, że robiłam zgodnie z wszystkimi zasadami :-))
Laura - wiem, że masz na myśli bluzkę, też mi się podoba :) Nie mam pojęcia jak udało się Marcinowi trzasnąć fotkę na której wyglądam grubo !!!
Lucille - no skąd, ważne, żeby robić przyciasne i dobrze operować suwaczkami w Picassie, żadnej więcej tajemnicy w tym dzierganiu nie ma :)
Anonimki - Może skonczone trzy ale jeśli noszone to już sukces :) Moje swetry od 3 lat leżą w szufladzie :) Ostatnio dopiero zaczęłam je nosic do pracy pod wpływem nagabywań koleżanek. Jakby nie one pewnie mole by je zjadły.
Podziwiam od jakiegoś czasu Twoje prace, a i tempo ich powstawania jest zachwycające. Pozdrawiam i czekam na kolejne piękne odsłony :-)
śliczny, jak zwykle!
Niesamowite, że robisz dopiero od trzech lat. Cudne są Twoje prace.
Swietny , też bym taki chciała ale ja bez gotowego opisu i to "po polskiemu" nie wiele umiem zdziałac. Podziwiam Cię
Od TRZECH lat???? Zdębiałam. Twój blog był pierwszym, na którego trafiłam i dostałam bólu wszystkiego od podziwiania Twoich prac. I jak można te wszystkie cuda na pożarcie molom w szufladzie trzymać... Wietrzyć! Nosić! bo fantastyczne!
Pozdrawiam, Agata.
Kasiu - szczypawko Ty, jakże możesz wyglądać grubo????
Talent masz niezwykły, bo jeśli tylko od trzech lat robisz na drutkach, to jest to mistrzostwo. I koniec. Śliczne wdzianko. Urocza Pszczółka.
Niech już tam Wam nie pada.
Pozdrawiam.
Piękna całość:)
Bardzo mi się podoba.
Piękny sweterek! Zresztą tak samo piękny jak wszystkie Twoje prace. Masz ogromny talent w rączkach:) Pozdrawiam.
Bardzo kobiecy w cudnym kolorze!
No i oświeć mnie,na którym zdjęciu wyglądasz grubo?!
Musisz mieć jakiś specjalny talent skoro robisz dopiero trzy lata a wygląda jakbys robiła od zawsze :) .Maja śliczna ,a kiedy ona tak urosła , chodzić sie dopiero uczyła .
Sweterek sliczny . Dobrze , ze cie kolezanki pogonily , grzech takie cuda molom na pozarcie dawac.
Na którym zdjęciu wyglądasz grubo, bo ja się dopatrzeć nie mogę ;)
Świetny jest ten swetereczek!
Niesamowite, że Pszczoła ma już prawie 3 lata! Jak po raz pierwszy do Ciebie pisałam to miała pół roku!
Jak zwykle nie doceniasz siebie, wszystkie twoje prace są właśnie jak robione na miarę :)))) Wszystkiego najlepszego dla czarującej Mai z okazji dnia dziecka :)))
Cud, miód i orzeszki. No i króliki oczywiście ")
Kupiłam wzór Abrazo. Niestety mam problem z jego rozszyfrowaniem ponieważ nie znam j. ang. Z ażurem dałam radę, wiem także że od niego się zaczyna szal. Czy mogłabyś mi napisać na maila, jak się robi dalej za ażurem. PROSZĘ. malgdyl@gmail.com
witam!!!!!!!!przypadkiem Pania znalazłam klikając sobie tu i tam...widze że Pani twórczość bardzoo się rozwinęłą a córeczka to już niezła pannica...:)pozdrawiam bardzo serdecznie i zapraszam do mnie do sklepu do żor...Michalina
http://344950.www.blox.pl/html
ja też sobie coś tam dłubie, pare moich prac mam wystwawionych na powyższym adresie, zapraszam do obejrzenia.....ps mam nadzieje że mnie Pani pamięta:)
Pięknie dziękuję :)
Miko - ja też bez opisu nie bardzo, czasem coś mi się uda ale generalnie raczej się nie rzucam na imrowizację.
Agato - może to jak z gotowaniem? Coś tam zaczęłam nosić ale właśnie noszę się z zamiarem wystawienia części robótek na sprzedaż. Nim Majka urośnie mole je zjedzą, szkoda obrastać gratami. Tylko się waham czy wystawić je tutaj czy na allegro (szczerze mówiąc ceny robótek na allegro doprowadzają mnie do rozpaczy;))
Makajko - nie wiem jak, zapytaj Marcina ;) Pewnie kwestia perspektywy. Wierz mi - zdarza mi się wyglądać chudziej ;) Leje dalej, podobno ma przestać.
Fanaberio - na drugim zdjęciu?
Fiubzdziu - prawda? aleśmy wtedy młode były ;) Dobra mówię za siebie ;)
Antosiu - dziękuję w imieniu Pszczoły :)
Anonimku - w wolnej chwili, niestety nie mogę obiecać - długi weekend mam zapracowany. A to co mnie po długim weekendzie czeka to aż strach się bać...
Michalinko - szok!!! moja "zaprzyjaźniona Pani z pasmanterii" tutaj? Pewnie że pamiętam, mało kto daje mi się wpakować za ladę i na zaplecze :)))) Cieszę się że dołączyłaś do grona blogujących :)
Very, Very nice things you make!
Prześlij komentarz